Polska przegrała dziś mecz w 1/8 finału z Francją i odpadła z mundialu. Bramkę z rzutu karnego w ostatniej minucie spotkania zdobył Robert Lewandowski.
To Francja była faworytem przed dzisiejszym spotkaniem. Mimo to Polacy zagrali mecz bez kompleksów. Nie potrafili jednak upilnować rywali przed swoim polem karnym. Pod koniec pierwszej połowy gola zdobył Olivier Giroud. Dwukrotnie do bramki Szczęsnego trafił Kylian Mbape.
Kiedy przez 43 minuty walczysz jak równy z równym, a potem przychodzi ten...jeden jedyny błąd.
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2022
𝗙𝗿𝗮𝗻𝗰𝗷𝗮 𝗽𝗿𝗼𝘄𝗮𝗱𝘇𝗶 𝘇 𝗣𝗼𝗹𝘀𝗸𝗮̨ 𝟭:𝟬 w 1/8 finału MŚ.
__________#FRAPOL 🇫🇷🇵🇱 • #Mundialove pic.twitter.com/c5xJ0XTf0p
Niestety, Francja podwyższa prowadzenie na 2:0... Kylian Mbappe pokonuje Wojciecha Szczęsnego ⚽️🇫🇷
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2022
𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐀 𝐎𝐍𝐋𝐈𝐍𝐄 ▶ https://t.co/vp3JDsZPyX
__________#FRAPOL 🇫🇷🇵🇱 • #Mundialove pic.twitter.com/8CR6q3WR1v
𝐌𝐛𝐚𝐩𝐩𝐞 𝐒𝐇𝐎𝐖❗
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2022
𝐅𝐫𝐚𝐧𝐜𝐮𝐳 𝐩𝐨𝐝𝐰𝐲𝐳̇𝐬𝐳𝐚 𝐩𝐫𝐨𝐰𝐚𝐝𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐧𝐚 𝟑:𝟎❗
__________#FRAPOL 🇫🇷🇵🇱 • #Mundialove pic.twitter.com/cnyGvCb9x4
W ostatniej minucie meczu jeden z francuskich zawodników zagrał ręką w polu karnym. Rzut karny wykorzystał (po powtórce) Robert Lewandowski.
𝟏) ❌
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2022
𝟐) ✅
𝗭 𝗺𝘂𝗻𝗱𝗶𝗮𝗹𝗲𝗺 𝘇̇𝗲𝗴𝗻𝗮𝗺𝘆 𝘀𝗶𝗲̨ 𝘇 𝘁𝗿𝘇𝗲𝗰𝗶𝗮̨ 𝗯𝗿𝗮𝗺𝗸𝗮̨ 𝗻𝗮 𝗸𝗼𝗻𝗰𝗶𝗲 ⚽️
__________#FRAPOL 🇫🇷🇵🇱 • #Mundialove pic.twitter.com/jSyBAvm3TQ
- Bardzo żałuję. Francja miała przewagę, ale ten mecz mógł potoczyć się inaczej, gdybyśmy pierwsi strzelili gola - przyznał tuż po meczu trener Czesław Michniewicz.
„Trójkolorowi" przystąpili do mistrzostw świata w Katarze bardzo osłabieni. Z powodu kontuzji nie mogą grać m.in. niedawny zdobywca Złotej Piłki Karim Benzema, N'Golo Kante, Paul Pogba, Presnel Kimpembe i uznany za najlepszego piłkarza Bundesligi minionego sezonu Christophe Nkunku, a już na początku turnieju groźna kontuzja wykluczyła obrońcę Lucasa Hernandeza z Bayernu Monachium.
Dla wielu drużyn takie ubytki byłyby nie do uzupełnienia, ale Francuzi radzili sobie nieźle i wyszli z grupy D na pierwszym miejscu (6 pkt). Podopieczni Michniewicza zdobyli 4 pkt i zajęli drugie miejsce w grupie C.
„Francuzi rozpoczną mecz 1/8 finału mistrzostw świata jako przytłaczający faworyci, ale Polacy są dobrze przygotowani, by wykoleić broniących tytułu „Les Bleus" na stadionie Al Thumama" - napisał niedawno Reuters.
Michniewicz obiecał, że Polska zagra inaczej niż z Argentyną, gdy zebrała mnóstwo krytyki za swoją bojaźliwą, zachowawczą grę. I dotrzymał słowa. Wprawdzie nie zdecydował się na wystawienie od początku dwóch napastników, ale postawił m.in. na szybkich Jakuba Kamińskiego, Przemysława Frankowskiego i Sebastiana Szymańskiego.
Od początku meczu biało-czerwoni zastosowali wysoki pressing, z którym Francuzi mieli kłopoty. Naciskani przed Polaków gubili się w obronie.
Najbliżej zdobycia goli podopieczni Michniewicza byli w 37. minucie. W znakomitej sytuacji znalazł się Piotr Zieliński, ale strzelił w środek bramki i Lloris odbił piłkę, obronił też dwie dobitki.
Francuzi mieli przewagę, ale długo nic z niej nie wynikało. W 13. minucie mocny strzał Aureliena Tchouameniego obronił Wojciech Szczęsny. Później blisko był Olivier Giroud, lecz - mając przed sobą pustą bramkę - źle trafił w piłkę po mocnym dośrodkowaniu Ousmane'a Dembele.
W 44. minucie, po okresie dobrej gry biało-czerwonych, Francuzi objęli prowadzenie. Mbappe podał na pole karne, a tam skutecznym strzałem popisał się Giroud. W ten sposób został najlepszym strzelcem w historii reprezentacji Francji. Było to 52. trafienie 36-letniego napastnika w barwach „Trójkolorowych".
Druga połowa wyglądała już zupełnie inaczej. Uspokojeni prowadzeniem Francuzi kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Swoją wyższość udowodnili dwukrotnie, w obu przypadkach po bardzo mocnych i równie efektownych strzałach Mbappe z dystansu. Uważany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie piłkarz PSG popisał się takimi trafieniami w 74. i 90+1. minucie.
Polacy w drugiej połowie nie stwarzali zagrożenia pod bramką rywali, co po części mogło być spowodowane zmęczeniem po intensywnej pierwszej części meczu.
W końcu jednak, przy stanie 0:3, biało-czerwoni doczekali się swojej szansy. Wenezuelski sędzia Jesus Valenzuela, po interwencji VAR, podyktował rzut karny po tym, jak po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego jeden z Francuzów dotknął piłkę ręką. Do futbolówki podszedł Robert Lewandowski, który nie wykorzystał „jedenastki" w meczu z Meksykiem. Kapitan biało-czerwonych tym razem też miał kłopot - jego pierwszy strzał obronił Lloris, ale francuski golkiper za wcześnie wyszedł przed linię bramkową, więc sędzia zgodnie z przepisami zarządził powtórkę. Tym razem Lewandowski, choć uderzenie znów było lekkie, a wykonanie prawie na granicy przepisów, pokonał bramkarza rywali.
Po tej sytuacji sędzia zakończył już spotkanie. W poniedziałek kadra Michniewicza wróci do Polski.
Biało-czerwonym na pocieszenie pozostał fakt, że zerwali ze wszystkimi schematami polskich mundialu w XXI wieku. Po raz pierwszy w 21. wieku nie przegrali swojego meczu otwarcia (0:0 z Meksykiem), a następnie wygrali pierwszy mecz MŚ, który nie był jedynie o honor - 2:0 z Arabią Saudyjską.
Na koniec - też wbrew tradycji ostatnich lat - przegrali trzecią potyczkę w grupie (0:2 z Argentyną). Poprzednie zwycięstwa nic jednak nie dawały, a tutaj porażka oznaczała awans do 1/8 finału. Pierwszy od 1986 roku, gdy kadrę prowadził Antoni Piechniczek - wówczas Polska uległa Brazylii 0:4.
Francja - Polska 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Olivier Giroud (44), 2:0 Kylian Mbappe (74), 3:0 Kylian Mbappe (90+1), 3:1 Robert Lewandowski (90+9-karny).
Żółta kartka - Francja: Aurelien Tchouameni. Polska: Bartosz Bereszyński, Matty Cash.
Sędzia: Jesus Valenzuela (Wenezuela). Widzów: 40 989.
Francja: Hugo Lloris - Jules Kounde (90+2. Axel Disasi), Raphael Varane, Dayot Upamecano, Theo Hernandez - Aurelien Tchouameni (66. Youssouf Fofana), Antoine Griezmann, Adrien Rabiot - Ousmane Dembele (76. Kingsley Coman), Olivier Giroud (76. Marcus Thuram), Kylian Mbappe.
Polska: Wojciech Szczęsny - Matty Cash, Kamil Glik, Jakub Kiwior (87. Jan Bednarek), Bartosz Bereszyński - Jakub Kamiński (71. Nicola Zalewski), Grzegorz Krychowiak (71. Krystian Bielik), Piotr Zieliński, Sebastian Szymański (64. Arkadiusz Milik), Przemysław Frankowski (87. Kamil Grosicki) - Robert Lewandowski.(PAP)
(PAP), (pb)