LZS Krynki poprzedni sezon piłkarski zakończył na 6. miejscu w tabeli klasy okręgowej. Jakie plany i założenia na nową rundę mają piłkarze z drużyny?
- Zawodnicy przygotowują się do nowego sezonu od 19 lipca. Trener Jan Łotysz przygotował plan, który zakładał w pierwszym tygodniu codzienne treningi. Odbywały się one w Krynkach. W kolejnym tygodniu tych treningów było już mniej, zastąpione zostały serią gier towarzyskich. W środę zagraliśmy w Sokółce z miejscowym Sokołem oraz drużyną Dębu Dąbrowa Białostocka. W piątek zagraliśmy kolejny mecz towarzyski, w którym zmierzyliśmy się w Białymstoku z drużyną MOSP Białystok, występującą w 4 lidze. Tydzień zespół zakończy towarzyskim spotkaniem w Krynkach. Podejmować będziemy Puszczę Hajnówka. W sierpniu przez dwa tygodnie poprzedzające początek sezonu drużyna będzie trenowała trzy razy w tygodniu, a w weekend rozegra mecz towarzyski – tłumaczy wiceprezes LZS Krynki, Kamil Jackiewicz. - W nadchodzącym sezonie chcemy znaleźć się jak najwyżej w ligowej tabeli. W Krynkach nikt zawodnikom nie stawia za cel awansu. Żaden z chłopaków nie zarabia tu pieniędzy, a żeby wymagać konkretnych celów, trzeba mieć coś więcej do zaoferowania niż dobra atmosfera. Myślę, że jeśli powtórzymy wynik z ubiegłego sezonu, to będziemy zadowoleni. Wszystko, co uda osiągnąć więcej, będzie miłym dodatkiem. Prywatnie chciałbym, żeby drużyna ukończyła rozgrywki przed Sokołem i Dębem, bo to by oznaczało, że Krynki są pierwszą siłą powiatu.
W sezonie 2021/2022 w okręgówce w szranki stanie 16 drużyn, w tym trzy z powiatu sokólskiego.
- W klasie okręgowej nie ma łatwych spotkań, to piłka amatorska i o faworytach niemal nie ma mowy, a tym bardziej przed sezonem. W kuluarach wiele się mówi o tym, że jedne zespoły się osłabiają, inne wzmacniają, a tak naprawdę wszystko zweryfikuje liga. Ten sezon będzie o tyle łatwiejszy, że z ligi spadną minimum dwa, a maksymalnie cztery zespoły, co w porównaniu z ubiegłorocznymi dziewięcioma jest znaczącą różnicą – kontynuuje wiceprezes.
Krynki, podobnie jak inne zespoły w powiecie, stawiają na miejscowych zawodników.
- Głównym celem w Krynkach jest utrzymanie jak najdłużej drużyny piłkarskiej. Małe miejscowości się wyludniają, a to powoduje, że nie ma też komu grać w piłkę. Naszym atutem jest to, że przez lata graliśmy tylko mieszkańcami gminy, co zbudowało więź w zespole i twardy fundament, na którym drużyna stoi od lat. Teraz do zespołu dołączyło kilka nowych piłkarzy, którzy mają podnieść jeszcze bardziej jakość gry, jednak nie oznacza to, że miejscowi zawodnicy pójdą w odstawkę. Transfery były tak przeprowadzone, by zachować równowagę między miejscowymi, a przyjezdnymi. Zaczęliśmy również próbować budować drużyny młodzieżowe, a w zasadzie na ten moment jedną. Być może w przyszłości będą kolejne, tak by przez kolejne lata klub nie zniknął z mapy piłkarskiej – mówi Kamil Jackiewicz.
LZS Krynki swój pierwszy mecz w nowym sezonie rozegra u siebie w weekend 14-15 sierpnia z Pomorzanką Sejny.
(or)