Dąbrowscy zawodnicy Dębu rozegrali dziś na własnym boisku mecz z drużyną MKS Mielnik. Gospodarze nie wykorzystali kilku sytuacji i to goście wywieźli trzy punkty do Mielnika.
Piękna pogoda sprawiła, że na trybunach zasiadło wielu kibiców. Jednak nawet ich doping nie pomógł gospodarzom, którzy przegrali spotkanie 1:2.
O podsumowanie dzisiejszego meczu poprosiliśmy kierownika zespołu Dębu Mirosława Adamowicza. Trener nie chciał z nami rozmawiać.
- Zagraliśmy zły mecz – tłumaczy kierownik drużyny. – Mieliśmy swoje sytuacje, jednak ich nie wykorzystaliśmy, chociażby nietrafiony karny. Zawodnicy popełniali też błędy w obronie i niestety to wszystko złożyło się na naszą przegraną. Nie jest tu wytłumaczeniem panujący dziś upał, bo warunki były takie same dla obu drużyn. Nie wykorzystujemy swoich szans i popełniamy karygodne błędy. Zawodnicy nie realizują założeń trenera – tak to wygląda patrząc z boku, więcej powiedziałby trener. Nasi rywale to młody, rozbiegany zespół, sprawiają bardzo pozytywne wrażenie i co najważniejsze, wykorzystali wszystkie swoje szanse w przeciwieństwie do nas.
Kolejny mecz zawodnicy Dębu rozegrają w Szepietowie.
* * *
Dziś pierwszy mecz w sezonie 2020/21 rozegrała Kora Korycin, podejmując u siebie Czarnych Czarna Białostocka. Także i tam goście okazali się lepsi o jedną bramkę. Mecz zakończył się wynikiem 1:2.
(hr)
Mecz Dąb Dąbrowa Białostocka - MKS Mielnik: