Porażką zakończył się dzisiejszy wyjazdowy mecz Szczypiorniaka Dąbrowa Białostocka z drużyną KS Uniwersytet Radom.
- Niestety, nie udało nam się wygrać. Spotkanie zakończyło się wynikiem 29:26. Mecz do ładnych nie należał. Spotkały się dwie drużyny z czuba tabeli. Był to typowy mecz walki. Staram się nie wypowiadać o pracy sędziów, ale dziś popełnili oni kilka błędów na rzecz gospodarzy, moim zdaniem nie stanęli na wysokości zadania. Niestety, tego nie zmienimy - mówi Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów Szczypiorniaka.
W pewnym momencie na parkiecie pozostało zaledwie czterech zawodników Szczypiorniaka. Musieli oni stawić czoła siedmiu graczom Radomia. Gospodarze to wykorzystali. Pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 17:13. Mimo to w pewnym momencie szczypiornistom z Dąbrowy udało się nawet wyjść na prowadzenie. Radom odrobił jednak straty i wygrał całe spotkanie.
- Myślę, że musimy się skupić na zajęciu drugiego miejsca w tabeli i walce w barażach o awans do pierwszej ligi - dodaje Mirosław Tokajuk.
Za tydzień dąbrowski Szczypiorniak zmierzy się na wyjeździe z Warszawianką Warszawa, 21 marca podejmie u siebie drużynę ze Zwolenia.
(pb)