Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka podejmował dziś drużynę Bestiosa Białystok. Mecz był bardzo wyrównany, dąbrowscy szczypiorniści dopiero w czterdziestej minucie zdecydowanie wyszli na prowadzenie i utrzymali ten dystans już do końca spotkania.
Mecz zakończył się wynikiem 30:23 dla gospodarzy. Końcówka mogła podobać się kibicom, którzy tłumnie dopingowali swoich zawodników.
- Wygrywamy siedmioma bramkami. Wynik może cieszyć, natomiast gra niekoniecznie - podsumowuje mecz Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów dąbrowskiej drużyny. – W pierwszej połowie dobrze radziliśmy sobie w ataku, ale traciliśmy w obronie. Było bardzo pasywnie, powinniśmy grać bardziej agresywnie. Dopiero w czterdziestej minucie zaczęliśmy mocniej grać w obronie, czego efektem było odskoczenie od rywala na pięć, sześć bramek. Końcówka spotkania była spokojna. Atak na plusy, obrona na minusy – tak można podsumować dzisiejsze spotkanie.
Za tydzień dąbrowscy szczypiorniści grają na wyjeździe w Ostrołęce.
- Przygotowujemy się do tego meczu, bo jedziemy tam po trzy punkty – kontynuuje trener. – Musimy poprawić obronę, bo z taką jak dziś postawą będzie trudno o punkty w Ostrołęce.
(hr)
Mecz dąbrowskiego Szczypiorniaka::