Z Ostródy nie udało się wywieźć punktu, choć do 80. minuty był remis. Krytycznych uwag pod adresem sędziów nie szczędził Jacek Markiewicz. Porażkę na wyjeździe poniosła też Sudovia Szudziałowo. Dziś gra Sokół Sokółka.
Wczorajszy mecz z Sokołem Ostróda rozpoczął się dla Dębu Dąbrowa Białostocka idealnie. Już w 5. minucie piłkę do bramki gospodarzy wbił Maciej Orpik. Sokół wyrównał w 33. minucie. Na początku drugiej połowy sędziowie podyktowali kontrowersyjny rzut karny za zagranie ręką na polu karnym. W 75. minucie wyrównał Krzysztof Biernacki. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Sokół zdobył zwycięską bramkę. - Rzut karny został podyktowany, bo sędzia i to boczny, nie główny, dopatrzył się zagrania ręką. Ale żadnego ruchu ręką w kierunku piłki nie było, ręka była przy ciele. Inny przykład? Wychodzimy sam na sam z bramkarzem rywali i jest odgwizdany spalony, którego naprawdę nie było - mówił po meczu portalowi sport.pl Jacek Markiewicz, grający szkoleniowiec Dębu.
Po dziewięciu spotkaniach Dąb z dorobkiem sześciu punktów znajduje się na przedostatnim miejscu tabeli III ligi. Szansą na poprawienie bilansu będzie kolejne spotkania. Dąb podejmie u siebie Motor Lubawę.
Porażkę na wyjeździe poniosła Sudovia Szudziałowo. Mecz z liderem tabeli, KS Wasilków zakończył się wynikiem 3:0 dla gospodarzy. Sudovia ma obecnie 12. punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli "okręgówki". Następne spotkanie drużyna z Szudziałowa rozegra u siebie z ŁKS 1926 II Łomża.
Dziś Sokół Sokółka podejmuje Cresovię Siemiatycze. Początek na stadionie miejskim o godzinie 16. Rozegrane też zostaną mecze Pionier Brańsk - KS UM Krynki (godz. 14) oraz KS Miastkowo - Kora Korycin (godz. 15).
(is)