Trzy mecze i trzy porażki. Dziś po zimowej przerwie wystartowały rozgrywki A klasy.
Promień Mońki - Dąb Dąbrowa Białostocka 2:1
- Przegraliśmy zasłużenie, aczkolwiek podjęliśmy walkę. Uważam, że w pierwszej połowie, nawet przy stanie 1:0 dla przeciwnika sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego. Stałem 20 metrów od tego miejsca. Później zresztą trener gospodarzy i gracze Promienia przyznali, że ten karny nam się należał. Cóż, sędzia nie gwizdnął... Mieliśmy jeszcze sytuację sam na sam w pierwszej połowie. Mateusz Sołowiej trafił w bramkarza, później bezskutecznie dobijał piłkę. W drugiej części meczu gra wyglądała lepiej jeśli chodzi o utrzymanie się przy piłce, ale popełnialiśmy błędy w ustawieniu w obronie, przez co rywale groźnie nas kontrowali. Można dziś było mimo wszystko pokusić się o zdobycz punktową - mówi Dariusz Szklarzewski, trener Dębu. - Na pewno jest dużo pracy przed nami, szczególnie jeśli chodzi o grę w obronie. W ataku te ż jest dużo do poprawy. Sytuacja jest trudna, zespół poniósł cztery porażki z rzędu. W tabeli też robi się nieciekawie. Dochodzą kartki, kontuzje. Dziś Jarek Sujeta ujrzał czerwony kartonik. Dwa mecze będziemy musieli grać bez niego i łatać skład. Sytuacja jest ciężka, a mimo to widzę jakieś światełko w tunelu. Walczymy, chcemy utrzymać się w lidze. To nasz cel - dodał.
Dąb z dorobkiem 23 punktów zajmuje 12. miejsce w tabeli IV ligi. Za tydzień drużyna podejmie u siebie MOSP Białystok.
Jastrząb Knyszyn - Sudovia Szudziałowo 3:1
Sudovia z dorobkiem 10 punktów zajmuje 10. miejsce w tabeli A klasy. Za tydzień podejmą u siebie Grab Janowkę.
KS Grabówka - Pogranicze Kuźnica 6:1
Pogranicze uzbierało 15 punktów i znajduje się na ósmym miejscu w tabeli A klasy. Za tydzień zespół zmierzy się u siebie z Jastrzębiem Knyszyn.
(pb)