28:23 (14:14) - takim wynikiem zakończyło się rozegrane dziś spotkanie Pabiksu FormauDyBy Pabianice ze Szczypiorniakiem Dąbrowa Białostocka. - W rewanżu rozegranym u nas ten rywal będzie jak najbardziej w naszym zasięgu - mówi Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów dąbrowskiej drużyny.
Szczypiorniak pojechał na mecz do Pabianic tylko w dziewięcioosobowym składzie.
- W pierwszej połowie, która zakończyła się remisem starczało nam sił. Wszystko zmieniło się po przerwie. Gospodarze odskoczyli nam na trzy, cztery bramki i utrzymywali przewagę. Z różnych względów pojechaliśmy na dzisiejsze spotkanie w okrojonym składzie. Zadecydowała ławka rezerwowych. Pabiks wystawił w sumie 16 graczy - wyjaśnia Mirosław Tokajuk. - Dzisiejsza porażka sprawiła, że spadamy na czwarte, piątek miejsce w tabeli. Musimy mimo to walczyć o jak najlepsze rozstrzygnięcia w kolejnych spotkaniach.
Do końca sezonu pozostały cztery mecze (w tym dwa przed własną publicznością). 17 marca Szczypiorniak zagra na wyjeździe z zespołem z Puław.
(pb)