Mieliśmy sporo sytuacji - mówi Krzysztof Stelmaszek, trener Sokoła Sokółka.
Dziś Sokół Sokółka rozegrał sparing z Dębem Dąbrowa Białostocka na boisku w Szudziałowie. Po pierwszej połowie Dąb prowadził 1:0, ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.
- Dąbrowa przewyższała nas spokojem, ale nasi chłopcy pokazali, że potrafią grać. Wynik jest dla nas dobry - mówi Krzysztof Stelmaszek.
Tymczasem już w najbliższą środę Sokół rozegra mecz z Wigrami Suwałki w ramach rundy wstępnej Pucharu Polski. Później drużynę czekają jeszcze sparingi z Korą Korycin (22 lipca) oraz Rudnią Zabłudów (28 lipca).
- Dopiero zaczynamy okres przygotowawczy - stwierdza trener Sokoła. - Trzon zespołu zostaje, dojdzie może jeszcze dwóch, trzech zawodników. Myślę, że mamy szanse na to, by stać się grupą ze środka tabeli.
Sokół Sokółka w sezonie 2012/2013 przystępuje do rozgrywek IV ligi. Zespół wywalczył sobie awans, zajmując trzecie miejsce w "okręgówce". Drużyna i tak miała zagwarantowaną grę w IV lidze, po wycofaniu się z II ligi pierwszego zespołu Sokoła jesienią ubiegłego roku.
Sytuacja finansowa klubu nie jest jednak zbyt wesoła. Przed końcem sezonu prezes Zdzisław Sidorowicz mówił, że pieniędzy brakowało nawet na opłacenie sędziów.
- Zawodnicy nie dostają za mecze nic. Jest wielu chętnych do gry, są obiekty. Szkoda byłoby to zaprzepaścić - mówi Krzysztof Stelmaszek. - Liczymy na pomoc i na to, że ktoś zechce nas wesprzeć - dodaje.
Pod koniec maja długi klubu wynosiły około 300 tys. zł.
(is)