Trzy punkty przywozi dziś z Konstantynowa Łódzkiego dąbrowski Szczypiorniak. - Wygraliśmy 18:22 - mówi Mirosław Tokajuk, jeden z trenerów drużyny.
- Wybieraliśmy się na ten mecz wcześniej, bowiem wiedzieliśmy, że czeka nas długa podróż. Dotarliśmy jednak na miejsce 45 minut przed spotkaniem, przez wypadek na trasie Białystok - Warszawa. Po takiej podróży ciężko się gra. Weszliśmy w mecz dobrze. Prowadziliśmy kilkoma bramkami, aczkolwiek przed końcem pierwszej połowy złapała nas zadyszka. Rywale doszli do nas i zrobiło się dość niebezpiecznie. Na szczęście opanowaliśmy nerwy i zakończyliśmy pierwszą część spotkania 10:13. W drugiej powiększyliśmy przewagę i do końca kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Gra z rywalem była dziś ciężka. W Konstantynowie grają starsi zawodnicy, preferujący fizyczny, a niejednokrotnie brutalny styl. Byliśmy na to nastawieni i dobrze sobie z tym poradziliśmy. Cieszymy się z tych trzech punktów, które przybliżają nas do drugiego miejsca w tabeli - tłumaczy Mirosław Tokajuk.
Kolejny mecz Szczypiorniak rozegra u siebie - w sobotę za tydzień o godzinie 18, podejmując AZS-AWF Warszawę. - Jesteśmy faworytami, będziemy chcieli rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść - dodaje szkoleniowiec.
(pb)