Porażką zakończyły się weekendowe mecze Dębu i Kory, tylko Sokół wzbogacił się o punkt po remisie z Krypnianką.
KS Michałowo - Dąb Dąbrowa Białostocka 2:1
Porażką zakończyło się niedzielne spotkanie LKS-u. Dąb ma w dorobku 22 punkty i zajmuje szóste miejsce w tabeli IV ligi. Ostatni mecz rundy jesiennej podopieczni Dariusza Szklarzewskiego rozegrają u siebie z drugą drużyną Wigier Suwałki.
Sokół 1946 Sokółka - Krypnianka Krypno 1:1
- Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Zagraliśmy bojaźliwie, nie kleiła nam się gra. Przeciwnik wykorzystał nasz błąd. Zresztą było ich więcej. Często traciliśmy piłkę przed polem karnym, ale rywale wykorzystali jedną sytuację. Do przerwy było 0:1. W drugiej części meczu zaczęliśmy grać zdecydowanie lepiej. Weszły dwie nowe osoby na boisko. Piotrek Andrzejewski zdobył bramkę na 1:1. Trzeba przyznać, że - podobnie jak przed tygodniem - druga połowa meczu była zdecydowanie lepsza. Mogliśmy jeszcze dwie, trzy sytuacje zamienić na gole. Jednak z przebiegu całego spotkania remis jest sprawiedliwy - mówi Krzysztof Stelmaszek, trener Sokoła.
Team z Sokółki ma na koncie 18 punktów i zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli okręgówki. Za tydzień zmierzy się na wyjeździe z Koroną Dobrzyniewo Duże. Ma też do rozegrania jedno zaległe spotkanie.
Kora Korycin - Hetman Białystok 3:5
- To był ciężki mecz. Na boisku było sporo błota. Powalczyliśmy i Hetman łatwo nie wywiózł tych trzech punktów z Korycina. Szkoda, bo doszliśmy fajnie na 2:2 i agresywnie podeszliśmy do przeciwnika. Jednak zdarzyła nam się bramka na 2:3 po naszym dużym błędzie indywidualnym. Hetman może rzeczywiście był troszkę lepszy, ale nie była to taka przewaga, że nas zmiażdżył. Można było pokusić się o zdobycie punktów w tym spotkaniu - mówi Ignacy Lech, trener zespołu z Korycina.
Za tydzień Kora (17 punktów i 11. miejsce w tabeli okręgówki) zmierzy się na wyjeździe z ostatnią drużyną ligi - Orlętami Czyżew.
(is)