Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka pokonał dziś u siebie zespół Włókniarza Konstantynów Łódzki 25:19 (11:7) i objął prowadzenie w II lidze piłki ręcznej.
- Wygraliśmy mecz i zdobyliśmy trzy punkty. Mogłoby się wydawać, że z zespołem z Konstantynowa, który przyjechał do nas 11-osobowym składem powinniśmy łatwo zwyciężyć. Jednak za bardzo chyba chcieliśmy wygrać, za szybko. Brakowało nam cierpliwości w grze. Nasi rywale podyktowali nam swoje tempo, a my się do niego dostosowaliśmy. Ciężko było nam przyśpieszyć, zbyt wiele błędów własnych popełniliśmy. Trzeba mimo to stwierdzić, że nasza drużyna zagrała bardzo dobrze, zwłaszcza w obronie. Ocena meczu jest więc jak najbardziej pozytywna, choć wyciągamy wnioski z błędów i pracujemy nad tym, by było coraz lepiej, by poprawiła się płynność naszej gry, a timing był zachowany w każdej akcji. Cieszymy się, że po raz drugi z rzędu wygraliśmy i awansowaliśmy na fotel lidera w II lidze, mimo wcześniejszych porażek. Wierzę w to, że jak najdłużej utrzymamy się na tej pozycji - mówi Wojciech Andrukiewicz, jeden ze szkoleniowców Szczypiorniaka.
Do końca rundy jesiennej rozgrywek II ligi (grupy 3) pozostały cztery kolejki. Tymczasem w najbliższą środę Szczypiorniak zagra z Bestiosem Białystok w Pucharze Polski na szczeblu wojewódzkim.
Halina Raducha