Remis padł dziś w derbach powiatu. Z kolei Kora musiała pogodzić się z porażką.
KS UM Krynki - Sokół 1946 Sokółka 1:1
- Frajersko straciliśmy dwa punkty. Mieliśmy przewagę w tym meczu. Krynki ograniczyły się tylko do wybijania piłki. Powiodła im się jedna z akcji, nasz bramkarz zawinił przy wrzutce. Wydawało się, że piłka wyjdzie za boisko, a weszła w światło bramki. Powinniśmy ten mecz wygrać wysoko, ale derby rządzą się swoimi prawami. Przez własną głupotę straciliśmy ważne punkty. Sędzia dziś nie pozwolił grać i - można powiedzieć - wypaczył wynik spotkania. Ani jedna, ani druga drużyna nie mogły dziś pograć w piłkę - powiedział nam Krzysztof Stelmaszek, trener Sokoła.
Team z Sokółki ma na koncie dziewięć punktów. W następnym meczu podejmie u siebie Korę Korycin.
W najbliższą środę zanosi się na nie lada gratkę. O godzinie 16 w Sokółce rozpocznie się mecz Sokoła z Dębem Dąbrowa Białostocka w ramach okręgowych rozgrywek Pucharu Polski.
Kora Korycin - Wigry II Suwałki 1:3
- Szkoda, że przegraliśmy. Rozegraliśmy naprawdę dobry mecz. Przespaliśmy jednak początek. Po 15 minutach przegrywaliśmy 0:2. Jedna z bramek Wigier była dość przypadkowa, po zamieszaniu na naszym polu karnym. Druga padła z zupełnie niepotrzebnego karnego. Szkoda. Później się obudziliśmy i mieliśmy swoje sytuacje. W pierwszej połowie Wigry były może i lepszą drużyną, ale w drugiej części meczu zdecydowanie przejęliśmy kontrolę na boisku. No i nie chciało wpaść - mówi Ignacy Lech z Kory Korycin.
On właśnie zdobył bramkę dla Kory - w 38. minucie - po strzale z rzutu karnego.
Zespół z Korycina ma na koncie sześć punktów. W następnym meczu zmierzy się na wyjeździe z Sokołem.
Jutro grają: Dąb Dąbrowa Białostocka, Pogranicze Kuźnica oraz Sudovia Szudziałowo.
(is)