Dąb Dąbrowa Białostocka pewnie rozprawił się dziś na własnym boisku z Puszczą Hajnówka. To trzeci mecz w IV lidze i trzecie zwycięstwo LKS-u.
- Mecz był pod naszą kontrolą. Z Puszczą Hajnówka trudno nam się grało. W ostatnim sezonie przegraliśmy z tą drużyną u siebie. Dziś stworzyliśmy naprawdę wiele sytuacji. Można mówić o dobrej jakości i fajnej organizacji gry, mimo kłopotów kadrowych. Michał Łabieniec na rozgrzewce doznał kontuzji i nie wystąpił w meczu. Musiałem jeszcze przed spotkaniem zmienić ustawienie i skład. Na szczęście nie wpłynęło to negatywnie na naszą grę. Chwała chłopakom. Stwarzaliśmy sobie wiele sytuacji. Odnieśliśmy dziś jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Bramkę na 1:0 zdobył Maciej Orpik po bardzo ładnej akcji Pawła Kowalczyka. Rywale wyrównali po nieudanej pułapce ofsajdowej z naszej strony. Szybko poszliśmy za ciosem i jeszcze przed przerwą ponownie wyszliśmy na prowadzenie. W drugiej części meczu nie było rozluźnienia, graliśmy swoje, czego efektem były kolejne dwie bramki. Później stworzyliśmy sobie jeszcze kilka świetnych sytuacji. Brakowało jednak dokładności. Nie ma co narzekać - mówi Robert Speichler, grający trener Dębu.
Dąb ma na koncie dziewięć punktów i zajmuje drugie miejsce w tabeli IV ligi. Kolejny mecz drużyna z Dąbrowy rozegra 31 sierpnia. Będzie to zaległe wyjazdowe spotkanie ze Spartą Szepietowo.
Jutro grają wszystkie drużyny z powiatu sokólskiego występujące w „okręgówce”.
(is)