Dąb Dąbrowa Białostocka i Sudovia Szudziałowo wróciły do domu z kompletem punktów. Pozostałe drużyny piłkarskie z powiatu sokólskiego musiały przełknąć gorycz porażki.
Magnat Juchnowiec Kościelny - Dąb Dąbrowa Białostocka 0:2
Dąb nie miał wczoraj problemu z pokonaniem drużyny z dołu tabeli. Po zwycięstwie LKS wciąż zajmuje trzecie miejsce w IV lidze, ma w dorobku 55 punktów. Kolejne spotkanie drużyna Roberta Speichlera rozegra u siebie, podejmując Ruch Wysokie Mazowieckie.
BKS Jagiellonia Białystok - Kora Korycin 1:0
- Mieliśmy siedem, osiem sytuacji, przeciwnicy wyprowadzili tylko jedną kontrę. Brakowało nam szczęścia i skuteczności. Mecz był naprawdę bardzo dobry w naszym wykonaniu - mówi Ignacy Lech, trener Kory Korycin.
Porażka w spotkaniu rozegranym w piątek wieczorem nie zmieniła sytuacji zespołu. Kora wciąż jest na szóstym miejscu w tabeli „okręgówki”, z dorobkiem 29 punktów. Kolejny mecz drużyna rozegra u siebie z Narwią Choroszcz.
Sparta Augustów - KS UM Krynki 3:0
Lider tabeli okazał się za silny dla zespołu z Krynek. Po 45. minutach Sparta wygrywała już 2:0, w drugiej połowie poprawiła wynik o jedno trafienie. Krynki mają na koncie 30 punktów i zajmują piąte miejsce w tabeli „okręgówki”. Kolejny mecz KS UM gra u siebie, podejmując Jasiona Jasionówkę.
LZS Studzianki - Sudovia Szudziałowo 0:4
Drużyny, które musiały grać w Studziankach często narzekały na tamtejsze boisko, które jest bardzo wąskie i pozwala na dość skuteczną obronę gospodarzom. Tym razem Sudovia nie miała litości dla rywali, którzy jeszcze w pierwszej połowie starali się wychodzić z kontrami, ale później murowali już tylko swoją bramkę. Na listę strzelców wpisał się dwukrotnie Szymon Wołyniec, raz - Piotr Hołownia. Jedna bramka padła po strzale samobójczym.
Sudovia z dorobkiem 36 punktów zajmuje czwarte miejsce w tabeli „okręgówki”. Kolejny mecz zespół rozegra u siebie, podejmując lidera, Spartę Augustów.
Jasion Jasionówka - Pogranicze Kuźnica 2:0
- Przegraliśmy zasłużenie. Pojechaliśmy na mecz bez kilku zawodników z podstawowego składu. Zmiennicy okazali się słabsi. Przed nami sześć meczów z drużynami z dołu tabeli. Jeśli będziemy je wygrywać, to utrzymamy się w „okręgówce”. Jedyne, co mnie boli to fakt, że mój zespół nie walczy, że odpuszczamy w stykowych sytuacjach, a nasi przeciwnicy to często wykorzystują - mówi Przemysław Masłowski, trener Pogranicza.
Za tydzień Kuźnica zmierzy się u siebie z ostatnią w tabeli Skrą Wizna. Pogranicze ma na koncie 20 punktów i zajmuje 11 miejsce w „okręgówce”.
(is)