Zwycięstwa Dębu i Kory, remis Sudovii w spotkaniu z Krynkami i porażka Pogranicza - to bilans dzisiejszych meczów piłkarskich drużyn z powiatu sokólskiego.
Dąb Dąbrowa Białostocka - Sparta 1951 Szepietowo 2:1
LKS nie przegrał żadnego meczu w rundzie wiosennej i utrzymuje znakomitą passę. Dziś podopieczni Roberta Speichlera pokonali przed własną publicznością drużynę z Szepietowa. Dąb ma na koncie 52 punkty i zajmuje drugie miejsce w tabeli IV ligi, a od lidera - Ruchu Wysokie Mazowieckie - dzielą go zaledwie cztery „oczka”.
W kolejnym ligowym pojedynku Dąb zmierzy się 3 maja na wyjeździe z Turem Bielsk Podlaski. Będzie to o tyle ciekawe spotkanie, że oba zespoły zagrają ponownie 11 maja, w półfinałowym meczu regionalnych rozgrywek Pucharu Polski.
Skra Wizna - Kora Korycin 0:1
- Wiadomo jakie jest boisko w Wiźnie. Dzisiejsze spotkanie to był typowy mecz walki, dużo było gry górą. Mieliśmy trzy, cztery znakomite sytuacje, wykorzystaliśmy jedną. Bramka padła po strzale Łukasza Komosy w 70. minucie - mówi Ignacy Lech, trener Kory.
Zespół z Korycina z dorobkiem 26 punktów zajmuje szóste miejsce w tabeli „okręgówki”. Kolejne spotkanie Kora rozegra u siebie, podejmując Podlasiaka Knyszyn.
Sudovia Szudziałowo - KS UM Krynki 2:2
- To był mecz walki, choć trzeba podkreślić, że gra była fair. W pierwszej połowie to Sudovia miała przewagę optyczną, my graliśmy z kontry. I to Szudziałowo zdobyło pierwszą bramkę. Udało nam się wyrównać przed przerwą. Gospodarze ponownie objęli prowadzenie na początku drugiej połowy meczu. Odpowiedzieliśmy trafieniem w 70. minucie. Decydującym momentem spotkania był rzut karny dla Sudovii w 86. minucie, podyktowany przez sędziego po zagraniu ręką w naszym polu karnym. Bramkarz obronił strzał, a chwilę później mieliśmy okazję do wyjścia na prowadzenie. Remis wydaje się sprawiedliwy - mówi Stanisław Tumiel z KS UM Krynki.
Za tydzień Sudovia podejmie u siebie Supraślankę Supraśl, a Krynki zmierzą się ze Studziankami. Team z Szudziałowa jest na czwartym miejscu w tabeli, ma 30 punktów, a KS UM jest tuż za nim z dorobkiem 29 „oczek”.
LZS Studzianki - Pogranicze Kuźnica 0:1
- Dostaliśmy bramkę już w czwartej minucie spotkania, po indywidualnym błędzie. Później mieliśmy już jedną wielką kopaninę. Do 60. minuty wyglądało to fatalnie w wykonaniu obu zespołów. Dostaliśmy czerwoną kartkę. Mimo to później mieliśmy miażdżącą przewagę, jednak nie potrafiliśmy zamienić jej na gola. Możemy teraz pluć sobie w brodę. Nasza sytuacja jest trudna. Kolejne dwa mecze rozgrywamy z liderami - Spartą Augustów i Jasionem Jasionówka. Nie składamy broni, będziemy walczyć - mówi Przemysław Masłowski, trener Pogranicza.
Kuźnica ma wciąż 20 punktów i zajmuje ósme miejsce w tabeli okręgówki. Kolejny mecz to właśnie trudne spotkanie ze Spartą Augustów.
(is)