Zagraliśmy emocjonujące spotkanie. 11 naszych zawodników wpisało się na listę strzelców. Niestety, mieliśmy dużo przestojów - i to zarówno jedna, jak i druga drużyna. Graliśmy falowo, bardzo nierówno. I Ostrołęka, i my rzucaliśmy bramki seryjnie, po trzy, cztery. Niestety, gospodarze okazali się bardziej skuteczni. Zadecydowało doświadczenie- mówi Wojciech Andrukiewicz, jeden z trenerów Szczypiorniaka Dąbrowa Białostocka.
W pewnym momencie gospodarzom udało się wyprowadzić wynik na 17 do 11. - W tym momencie trochę żeśmy pękli. Goniliśmy dzielnie, mieliśmy sytuacje, których żeśmy nie wykorzystali. Błędy indywidualne zadecydowały o tym, że przegraliśmy - tłumaczy coach.
Pierwszy mecz dąbrowskiej drużyny w rundzie rewanżowej zakończył się wynikiem 26:22 (13:10). - Ostrołęka jest mocna u siebie. Widać, że to doświadczony i zgrany zespół. U nas zawiodła skuteczność - dodaje Wojciech Andrukiewicz.
Następny mecz - na wyjeździe - Szczypiorniak gra w najbliższą środę z drużyną AZS UW Warszawa, jednym z faworytów II ligi.
(is)