Zagraliśmy nieskutecznie - mówi krótko Wojciech Andrukiewicz, jeden z trenerów Szczypiorniaka Dąbrowa Białostocka po dzisiejszym spotkaniu z SPR Pabiks Pabianice w drugiej lidze piłki ręcznej. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 33:28.
- Bardzo słabo szło nam dziś w obronie. Mieliśmy też mnóstwo sytuacji rzutowych, których nie wykorzystaliśmy. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 18:11. W drugiej części doszliśmy do naszych rywali na dwie bramki, jednak zdarzył nam się karny, błędy indywidualne... Pabiks nam odjechał - tłumaczy trener.
Za tydzień Szczypiorniak rozegra u siebie zaległy mecz z Białą Podlaską. Początek 18 grudnia o godzinie 18 na hali sportowej Zespołu Szkół w Dąbrowie Białostockiej.
- Czekamy teraz na rundę rewanżową. Na razie zajmujemy miejsce, które gwarantuje nam utrzymanie się w drugiej lidze. Trzeba się z tego cieszyć - dodaje Wojciech Andrukiewicz.
(is)