20:26 - takim wynikiem zakończył się dziś mecz Szczypiorniaka Dąbrowa Białostocka z AZS UW Warszawa. - Każdy z nas dał z siebie wszystko - mówi Wojciech Andrukiewicz, jeden z trenerów dąbrowskiej drużyny.
Spotkaniem w hali Zespołu Szkół oba zespoły zainaugurowały rozgrywki II ligi piłki ręcznej.
- Źle rozpoczęliśmy mecz, bowiem po pierwszych dziesięciu minutach było 1:8. Później prowadziliśmy już walkę jak równy z równym. Chłopcy wyszli chyba zbyt zestresowani i bardzo chcieli wygrać. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 10:16. Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony ze spotkania. Trudno kogoś specjalnie wyróżniać, bo każdy z zawodników dał z siebie wszystko. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. AZS bardzo wzmocnił się przed nowym sezonem. W sierpniu przeszło tam ośmiu zawodników z Warszawianki. Drużyna z Warszawy nie ukrywa, że walczy o awans do pierwszej ligi. Walczyliśmy więc z faworytem - tłumaczy Wojciech Andrukiewicz.
W przyszłym tygodniu Szczypiorniak ponownie rozegra mecz przed własną publicznością, podejmując zespół z Ostrołęki. - Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej - dodaje trener dąbrowskiej drużyny.
(is)