Pod koniec września Maciej Miszkiń stoczy kolejną walkę w zawodowym ringu. Przeciwnikiem sokółczanina będzie Tomasz Garguła. - To dla mnie kolejna wielka szansa na zaistnienie w polskim boksie - mówi pięściarz z Sokółki.
- Jestem zmotywowany. Już po walce z Pawłem Głażewskim wróciłem na salę treningową, aby w ciszy i spokoju poprawiać elementy, których brakowało mi w tamtej walce. Teraz zacząłem przygotowania ściśle pod walkę z Gargułą - mówi nam Maciej Miszkiń (17-3, 4 KO).
W kwietniu bieżącego roku Maciej Miszkiń pewnie wygrał rewanżowy pojedynek z Pawłem Głażewskim, co zaowocowało pasem WBC Baltic wagi półciężkiej. 26 września na gali Polsat Boxing Night pięściarz z Sokółki zawalczy z Tomaszem Gargułą (16-0-1, 5 KO).
- Już jakąś taktykę opracowałem oglądając jedną z jego walk. Za tydzień będziemy wiedzieli więcej, gdyż stoczy on pojedynek w Międzyzdrojach. Być może pojadę obejrzeć tę walkę - mówi sokółczanin.
Wcześniej mówiło się, że Miszkiń skrzyżuje rękawice z Przemysławem Opalachem, który wśród Polaków jest najwyżej sklasyfikowany w rankingu Boxrec w kategorii super średniej. - Wielu twierdzi, że gdy przejdę z kategorii półciężkiej do super średniej, wówczas to ja będę najwyżej w rankingu. Natomiast liczę na bezpośrednią konfrontację, dopiero wówczas będzie można powiedzieć czy jestem najlepszy. Wrześniowa walka z Tomaszem Gargułą da mi możliwość późniejszych pojedynków o trofea z bardziej znanymi pięściarzami - mówi Maciej Miszkiń.
26 września na gali Polsat Boxing Night będzie można też obejrzeć walkę Tomasza Adamka z Przemysławem Saletą.
(mby)
Maciej Miszkiń o walkach na bramce, alkoholu i Gargule: