Już od kilku dni trwają borówkowe "żniwa". Chętnych do pracy na plantacjach w Białousach i Słoi nie brakuje. Odwiedziliśmy dzisiaj to drugie gospodarstwo. Od samego rana jedna z grup zbierała aż cztery różne gatunki tego wspaniałego owocu. Wczoraj rekordzista mógł zapisać na swoim koncie aż 33 kilogramy borówki!
- Na razie zbiera sześć grup, od 80 do 120 osób w grupie. Za kilka dni będą oddane do użytku nasze "hoteliki", w których będą nocować osoby zbierające borówkę. W tym roku zbiory będą dobre, a sama borówka jest dorodna. Teraz na krzakach są pierwsze dojrzałe owoce, ale są również te, które będą jeszcze zrywane, gdy dojrzeją. Zbiera się je ręcznie, bo to gatunek deserowy. Nasza borówka jest ceniona przez konsumentów w kraju, jak i w Europie Zachodniej i w Rosji. Tam też wysyłamy nasze owoce. Wcześniej zdarzyło się nam eksportować je samolotem aż do Japonii - powiedział nam Kamil Wilczewski z plantacji borówki amerykańskiej w Słoi.
- Pogoda jest dzisiaj fajna i lekko się zbiera te owoce. Tutaj jest fajnie i praca idzie szybko. Jeszcze nie mam planów na to, co zrobię z pieniędzmi, jakie zarobię na tegorocznym zbiorze - powiedziała nam Ewelina Szczesiul.
- Dobrze się tutaj zbiera, bo są wysokie krzaczki i nie trzeba się tak mocno schylać. Jestem tutaj już drugi raz. Warto pracować na plantacji, bo jest fajna atmosfera. W tym roku pieniądze, jakie zarobię przeznaczam na zakup podręczników do szkoły i wydatki bieżące - stwierdziła Ewelina Wojtulewicz z Sidry.
- Ja już od 2007 roku rokrocznie zbieram borówkę, dla mnie to dobra okazja, aby dorobić i odłożyć pieniądze. W tym roku zbieram na sprzęt fotograficzny. Co roku średnio 2000 zł można zarobić, a jak ktoś szybko i dobrze zbiera, to dniówka sięga 100 zł. Tutaj jest wiele osób, które rokrocznie zbierają borówkę, więc się znamy i jest wesoła atmosfera. Jest też wiele pięknych dziewczyn, więc tym bardziej chce się zbierać te owoce - mówi Mariusz Karczewski z Poganicy.
- Rok temu za zarobione pieniądze kupiłam sobie laptopa do szkoły, a resztę pieniędzy przeznaczyłam na potrzeby bieżące. W tym roku mam zaplanowaną wycieczkę do Chorwacji, więc zbieram borówkę i mam nadzieję, że zarobię 3000 zł. Warto tutaj pracować, bo jest spokojnie i są dobre warunki. Nad naszą pracą czuwają panie brygadzistki, które wskazują nam miejsca, w jakich mamy zbierać i kontrolują naszą pracę, mówię też, co jest dobrze robione, a co źle - powiedziała Martyna Kułak ze wsi Popławce.
To dopiero początek zbiorów. Aby zbierać borówkę, należało wcześniej zapisać się w biurze firmy.
(SzW)
Zbiór borówki amerykańskiej. Zdjęcia: