Dwumiesięczny wilk został znaleziony w Topolanach. Teraz w Poczopku odzyskuje siły.
To pierwszy wilk, jaki trafił do leśników z Poczopka. Rok temu pod ich opieką był tu mały ryś. Młodego wilczka czeka leczenie.
- Wczoraj zadzwoniła do nas pani doktor, która ma domek letniskowy w Topolanach z informacją, że na jej posesji jest mały wilczek. Pierwsze pytanie było takie, czy to nie jest szczenię jakiegoś psa. Zadzwoniliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku i poprosiliśmy ich, aby podjechali na miejsce i sprawdzili, czy to jest na pewno wilk. Na miejscu stwierdzono, że jest to mały, wilk który ma około dwa miesiące. Trafił do nas trochę osłabiony, odwodniony i miał sporo kleszczy, ale nie jest z nim źle. Ma siły i cały czas chodzi i nawet stara się przegryźć siatkę. Nasz nowy podopieczny wymaga od nas starannej opieki, aby jego stan się poprawił. Na pewno przez jakiś czas będzie tutaj u nas, do momentu, gdy znajdziemy miejsce, aby go przekazać tam, gdzie będzie mu lepiej. Będziemy teraz się konsultować z różnymi osobami. W puszczy knyszyńskiej są wilki, i są one pod ścisłą ochroną - powiedział Robert Konował z Nadleśnictwa Krynki z siedzibą w Poczopku.
(SzW)
Młody wilk trafił do dużej woliery w Poczopku. Zdjęcia: