Odchodzi w przeszłość kolejny ślad po niezwykłej mądrości naszych dziadów. Pozostałości po zniszczonym pożarem wiatraku z Malawicz chylą się ku ziemi. W pobliskich Minkowcach, na górze cmentarnej obejrzeć jeszcze można, jak przemyślne były to urządzenia.
Nasi przodkowie już dawno zauważyli, że na Wzgórzach Sokólskich wieje silniej niż w innych miejscach. Może wpływał na to miał wododział, Sokołda ze swoimi dopływami ciągnęła wody ku Wiśle, Łosośna - ku Niemnowi. Ponoć dlatego właśnie i burz tu więcej latem. Jako że na niewielkich strugach i rzeczułkach nie dało się budować młynów wodnych (jak chociażby w Siderce na Sidrze), a mąka potrzebna była każdemu, postanowiono postawić tu wiatraki.
Przemyślność ich konstrukcji była niesamowita. Stawiano je z dwóch zespołów: nieruchomej podstawy budowanej z kamieni polnych, spojonych cementową zaprawą oraz obrotowej części drewnianej, którą w każdej chwili można było przesunąć tak, by skrzydła ustawiało się odpowiednio do kierunku wiatru. W osi kopca montowano pionowy słup zwany szymbrem. To właśnie wokół niego obracał się wiatrak. Podstawę zespołu obrotowego stanowiły cztery belki (zwano je pojazdami) ułożone na kolistej szynie. Do obracania wiatraka służył zaś specjalny dyszel, lina i kołowrót.
Wiatraki miały podwieszane przesiewacze mąki, specjalne pionowe windy do transportu zboża, a większość skomplikowanych mechanizmów wykonano z drewna. Budowano je na przełomie XIX i XX wieku. Dzielnie służyły miejscowym do końca II wojny światowej, kiedy elektryczność pozwoliła im już obywać się bez wiatru. Budowali je wykwalifikowani majstrowie, np. wiatrak w Nomikach stawiał mistrz z pobliskiego Odelska.
Niestety, wiatrak z Malawicz spłonął latem bieżącego roku. U mieszkańców wsi dowiedzieliśmy się, że prawdopodobnie dzieciarnia zaprószyła tam ogień. Na miejsce przyjechały trzy jednostki straży pożarnej, ale ogień strawił wiele drewnianych elementów. Nadpalone skrzydła rozpaczliwie wznoszą się teraz ku niebu.
Wiatrak z Malawicz. Zobacz zdjęcia:
Zniszczony wiatrak z Malawicz. Zobacz wideo:
Ci, którzy chcieliby obejrzeć zachowany wiatrak sokólski, powinni wybrać się na... cmentarz w Minkowcach. Na wzgórzu pod wsią wznosi się całkiem nieźle zachowany egzemplarz, świadek dawnej myśli technicznej mieszkańców tych stron. Widać tu i mechanizm obrotowy, i specjalny dyszel przy drabinie, dzięki któremu obracano wiatrak. Nieopodal w Kolonii Minkowce znajduje się inny obiekt z przemyślnym mechanizmem chłodzenia łożyska. Wykorzystywano do tego powietrze napływające do wnętrza dzięki specjalnej rynnie.
Wiatrak z Minkowiec. Zdjęcia:
(is)