Tendencyjne i wyrwane z kontekstu wypowiedzi wynotowane podczas wczorajszej sesji Rady Gminy Szudziałowo.
Radny Wojciech Bułatewicz: Nie znalazłem niczego takiego.
Wójt Mariusz Czaban: - Pan dobrze przeczyta pierwszą stronę.
Wojciech Bułatewicz: - Nic nie znalazłem, panie wójcie.
Mariusz Czaban: - Urząd Zamówień Publicznych tutaj pisze...
(fragment dyskusji o przydomowych oczyszczalniach ścieków)
Mariusz Czaban: - Ministerstwo Sportu ma rację, my mamy rację.
Przewodniczący Rady Leszek Olchowik: - Można byłoby dotację oddać dla pana Krahela (wykonawca hali sportowej w Szudziałowie - red.).
Mariusz Czaban: - Odwiedzałby mnie pan, albo nie, na Kopernika (znajduje się tam więzienie - red.).
Mariusz Czaban: Niektórzy wójtowie nie wchodzą w to, bo to śmierdzi.
(podczas dyskusji o przydomowych oczyszczalniach ścieków)
Mariusz Czaban: Ja zawsze chciałem i dalej chcę.
Leszek Olchowik: - Pan w wielkim błędzie jest.
Mariusz Czaban: - Nie jestem.
Leszek Olchowik (do Mariusza Czabana): - Ja jeżdżę tam, gdzie pan nie jeździ.
Mariusz Czaban: - Jaki jest bilans?
Wojciech Bułatewicz: - Niechlubny.
Mariusz Czaban: - Sprawa jest niezamknięta, sprawy wciąż są w sądzie.
Wojciech Bułatewicz: - Co tu się dzieje? Cofa się język rosyjski, będzie białoruski. Ciemnogrodem mamy być?
Stanisław Nicewicz, pracownik Urzędu Gminy w Szudziałowie do Leszka Olchowika: - W każdy wtorek przewodniczący powinien mieć dyżury. Może raz na jakiś czas by pan się tu u nas zjawił?
Leszek Olchowik: - Pan ma długie włosy, może pan nie widzi?
Mariusz Czaban: Ja to wszystko zrozumiałem, myślę, że państwo też.
Notował: (is)
Z sesji Rady Gminy w Szudziałowie. Zdjęcia: