Od kilku tygodni archeolodzy z Muzeum Podlaskiego w Białymstoku prowadzą badania nad starymi cmentarzyskami. Analizie zostały poddane obiekty m.in. w gminie Szudziałowo - w Knyszewiczach i Harkawiczach.
Projekt nazywa się „Mogiłki pogranicza. Weryfikacja cmentarzysk ze stelami wpisanych do rejestru zabytków województwa podlaskiego".
- To co realizowaliśmy to badania cmentarzysk ze stelami, które są umiejscowione w Harkawiczach i Knyszewiczach. Cmentarze ze stelami to bardzo ciekawe zjawisko, niepowtarzalne w Polsce, a dosyć powszechne na Podlasiu. Są to stare obiekty z epoki nowożytnej, datowane ramowo od XVI do połowy XIX wieku, gdzie poszczególne mogiły zmarłych były oznaczone pionowo stojącymi kamieniami – właśnie stelami. Odkryliśmy to właśnie w tych dwóch miejscowościach. Znaliśmy już te stanowiska z przeszłości, bo już były rejestrowane w pierwszych pracach archeologów w XIX wieku, więc mniej więcej wiedzieliśmy, że one tam są, ale nigdy nie były badane wykopaliskowo. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy z jakiego okresu pochodzą te cmentarze. Zwłaszcza Knyszewicze przykuwały uwagę pasjonatów historii i archeologów z powodu krzyża, który tam stoi na kulminacji samego wzniesienia. W ramach projektu wybraliśmy trzy cmentarzyska – w tym dwa z powiatu sokólskiego. Te cmentarze nigdy nie były badane w nowoczesny sposób - tłumaczy Hubert Lepionka z Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. - Przeprowadziliśmy badanie nieinwazyjne, wykorzystując magnetometr, który bada gradient magnetyczny ziemi. Pokazuje nam, jakie są plamy pod ziemią. Drugie urządzenie to georadar, który jak sonar na morzu wysyła sygnał odbijający się od różnych warstw, wraca do urządzenia i pokazuje nam, na jakiej głębokości jest dany obiekt. Musieliśmy to zweryfikować i po to były badania sondażowe. Na tych cmentarzyskach widoczny jest wewnętrzny podział poszczególnych stref, można je nazwać kwaterami. W ramach tych kwater są wydzielone ścieżki, drogi, czego się w ogóle nie spodziewaliśmy po tego typu cmentarzu. To jest bardziej znane dla XIX wieku, a tutaj w wieku XVII na Podlasiu już takie rzeczy robiono. W trakcie badań odkryliśmy po dziesięć szkieletów – i w Harkawiczach, i w Knyszewiczach. Czyli łącznie dwudziestu osobników. Były to głównie dzieci, to charakterystyczne, ponieważ śmiertelność młodych ludzi była bardzo duża. Odkryliśmy też dorosłych. W wykopie, który był zlokalizowany koło Knyszewicz odnaleźliśmy dorosłych, którzy nie mieli na sobie śladów, aby mocno cierpieli w przeszłości. To stanowi duży kontrast w porównaniu do tego, co znamy z tego typu stanowisk. Zazwyczaj znajdujemy ślady na kościach takie, które wskazują na niedożywienie, niedobór witamin, ciężką pracę. Tam z kolei byli ludzie zdrowi, ich życie było zdrowe, byli dobrze odżywieni, byli nad wyraz zdrowi jak na swoje czasy. Może z tego wynikać to, że nie byli to typowi przedstawiciele klasy chłopskiej. Mogli to być bogatsi kmiecie, strażnicy leśni, zubożeni bojarze. Przy pochówkach odnaleźliśmy też monety x XVII wieku, są to szelągi Jana Kazimierza. Dzięki temu odkryciu możemy datować pochówki.
Archeolodzy podzielili się swoimi wstępnymi wnioskami na swoim facebookowym profilu.
Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
(or)