Sprawa referendum jest odroczona. Termin został niezbyt szczęśliwie dobrany, przypadał bowiem na Wielkanoc prawosławną - mówi Stanisław Fiedorowicz, były wójt Szudziałowa zaangażowany w organizację referendum w sprawie odwołania obecnego wójta. - Widać, że to tylko i wyłącznie zamieszanie - stwierdza Mariusz Czaban, włodarz gminy.
Grupa mieszkańców Szudziałowa zaangażowała się w organizację referendum dotyczące odwołania wójta Mariusza Czabana. Wniosek w tej sprawie trafił do komisarza wyborczego, jednak referendum... nie będzie
- Do 15 lutego mamy termin złożenia podpisów pod wnioskiem. Jednak nie zaniesiemy ich - mówi Stanisław Fiedorowicz. - Ale spokojnie...
- Jeżeli nawet udałoby im się mnie odwołać, to nie mają zastępcy, a sytuacja w gminie jest zła. Jeżeli ją naprawię, to z pewnością będą chcieli mnie usunąć - mówi Mariusz Czaban.
Od inicjatorów organizacji referendum uzyskaliśmy dokument z uzasadnieniem jego przeprowadzenia.
"To wyjątkowy dzień dla nas i mieszkańców, ponieważ jeszcze nigdy w historii naszego szudziałowskiego samorządu nie była podejmowana taka inicjatywa. Jesteśmy grupą osób, które cały szereg ostatnich posunięć Wójta Mariusza Czabana określają tak krytycznie, że nie sposób już dłużej milczeć na ten temat, dlatego swoje niezadowolenie manifestujemy, składając taki obywatelski wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie jego odwołania" - można przeczytać we wstępie. Później wymienia się w punktach kolejne zarzuty: "brak troski o mieszkańców, zwiększające się zadłużenie gminy, ignorancja i zamknięcie się we własnym świecie, stawianie przekonań ponad prawdę, brak jawności w zakresie wydatkowania finansów publicznych, lekceważący stosunek do bezpieczeństwa mieszkańców gminy, mało klarowna strategia rozwoju gminy Szudziałowo, autokratyczny styl rządzenia oraz brak umiejętności interpersonalnych i zasadniczo nierealizowanie programu wyborczego. "Ponadto nie wyrażamy zgody na ostentacyjne ośmieszanie gminy" - napisali na zakończenie inicjatorzy przeprowadzenia referendum.
Tymczasem prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków służbowych oraz łamania ustawy o zamówieniach publicznych przez Stanisława Fiedorowicza. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do organów ścigania złożyła w tej sprawie Regionalna Izba Obrachunkowa oraz Mariusz Czaban. – Prokurator prowadzący postępowanie stwierdził wprawdzie brak staranności przy przetargach, ale to za mało, by pociągnąć kogoś do odpowiedzialności karnej – powiedziała "Gazecie Współczesnej" Urszula Sieńczyło, prokurator rejonowy w Białymstoku.
- Złożyłem w tej sprawie zażalenie, bo mam takie prawo - mówi Mariusz Czaban.
Między byłym a obecnym wójtem Szudziałowa istnieje głęboki konflikt. Między nimi toczy się proces o obrazę dóbr osobistych - wytoczony przez Stanisław Fiedorowicza. O gminie i stanie jej finansów zrobiło się głośno po ostatnich wyborach samorządowych. Okazało się, że jej długi przekroczyły 60 procent rocznych dochodów budżetu.
(is)
Czytaj też:
Czy w gminie Szudziałowo odwołają wójta?