Aktorzy przyjechali tu, aby zareklamować nasz region, a konkretnie 12 gmin, które należą do Fundacji Biebrzańskiej. W ramach naszej działalności mamy promować walory turystyczne, ale również lokalne smaki i atrakcje jak najszerszemu odbiorcy. Stąd pomysł, aby osobami, które będą promować ten region były znane twarze. Podlasie jest takim miejscem o klimacie ranczerskim. Piotr Pręgowski i Ewa Kuryło fantastycznie się tu odnajdują, chętnie poznają te miejsca - mówi Michał Matyskiel, prezes Fundacji Biebrzańskiej. Dziś wraz z parą znanych aktorów uczestniczył on w kręceniu zdjęć w Suchowoli.
W założeniu aktorzy grani przez Ewę Kuryło i Piotra Pręgowskiego są turystami, którzy odwiedzają nadbiebrzańskie miejscowości. Przewodnikiem jest zaś Michał Matyskiel, który opowiada o walorach regionu. Dziś rano realizowano zdjęcia w Korycinie oraz w Suchowoli, przy głazie ustawionym w Parku Miejskim.
- Pogoda nam trochę przeszkadzała. Z powodu deszczu musieliśmy wykonać zdjęcia we wnętrzach. Dopiero dzisiaj jesteśmy w stanie kręcić ujęcia na zewnątrz. Pojedziemy jeszcze do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Chcemy pokazać nie tylko to, co przyrodniczo jest najcenniejsze. Wiadomo, że Biebrzański Park Narodowy jest takim magnesem, który zawsze przyciąga turystów. Zależy nam na tym, aby pokazać też, co wokół parku się znajduje - tłumaczy Michał Matyskiel.
Zapytaliśmy aktorów znanych m.in. z serialu "Ranczo" o to, co szczególnie przypadło im do gustu podczas pobytu na Sokólszczyźnie.
- Byliśmy w tylu pięknych miejscach. Mam uczucie, jakby się czas cofnął. Ludzie są tu inni, nie śpieszą się. Miejsca są tak piękne, jest wiele starych drzew. Czuję się tu fantastycznie - mówi Ewa Kuryło.
- Mnie najbardziej podoba się to, że w małych wioskach, przy gospodarstwach, jest wiele starych drzew. Widzę tu duży szacunek do przyrody. W innych regionach kraju nie ma tak starych drzew przy domach, przy obejściach. Nie ma we wsiach alej, starych lip. Robi to na mnie ogromne wrażenie. I oczywiście lepsze drogi, każdy ryneczek zrobiony... widać, że te pieniądze z Unii dużo znaczą. Jest taki porządek. Ja to nazywam "wyścig na ogródki". Dobrze byłoby oczywiście, gdyby tu było więcej miejsc pracy i więcej ludzi, dzieci, ale chyba wszędzie teraz tak jest... - dodaje Piotr Pręgowski.
- Chcielibyśmy tu wracać, bo jest tu po prostu pięknie. Wszystko jest tak urokliwe, takie czyste, niezbrukane beznadziejną cywilizacją, którą widzimy gdzie indziej - stwierdza Ewa Kuryło.
- W dobrym towarzystwie w każdym miejscu jest dobrze. W dobrym towarzystwie można bawić się i nad brzegiem rzeki, stawu, i w parku, i pod mostem. Ale jak nie ma ludzi, to wszędzie może być smutno i trudno. Tu są fajni ludzie - mówi Piotr Pręgowski. - Cywilizacja betonu i korporacyjnych niewolników tu nie dotarła i mam nadzieję, że nie dotrze - dodaje.
Roboczy tytuł cyklu to "Z Wilkowyj nad Biebrzę".
- Może wpadać w ucho i zainteresować widza, skłonić go do obejrzenia. A każda metoda promocji naszego obszaru jest ważna - tłumaczy Michał Matyskiel.
Cykl filmów reklamujących gminy należące do Fundacji Biebrzańskiej obejrzeć można będzie jeszcze w tym roku.
(is)
Ewa Kuryło i Piotr Pręgowski w Suchowoli: