Na wczorajszej powiatowej sesji starosta sokólski Piotr Rećko poinformował o założeniu nowej Lokalnej Grupy Działania. Ma to być odpowiedź na odrzucenie wniosku powiatu przez LGD Fundusz Biebrzański. - Starosta nie założył LGD powiatowego, a swój prywatny – komentuje sprawę prezes zarządu i burmistrz Suchowoli Michał Matyskiel.
Lokalna Grupa Działania to stowarzyszenie, którego celem jest podnoszenie jakości życia mieszkańców na terenie swojego obszaru. W jej skład wchodzą instytucje, samorządy, a także przedsiębiorcy i osoby prywatne. LGD-y przekazują fundusze unijne na niewielkie projekty, np. remonty obiektów zabytkowych, elementy małej architektury (jak place zabaw czy targowiska), a także na aktywizację przedsiębiorczości.
Dotychczas na Sokólszczyźnie działały dwie Lokalne Grupy Działania - Szlak Tatarski (obejmuje swym zasięgiem gminy Sokółka, Sidra, Kuźnica, Szudziałowo i Krynki) oraz Fundusz Biebrzański (Dąbrowa Białostocka, Suchowola, Nowy Dwór, Janów, Korycin, a także Goniądz, Jaświły, Lipsk, Mońki, Sztabin i Trzcianne).
Wczoraj starosta sokólski Piotr Rećko poinformował, że założony został kolejny LGD. Wyjaśnił, że doszło do sporu dotyczącego wniosku na remont budynku dawnej synagogi w Suchowoli.
ZOBACZ TEŻ: Powiat sokólski założył własną Lokalną Grupę Działania
Do sprawy odniósł się dziś na sesji Rady Miejskiej w Suchowoli burmistrz tej gminy Michał Matyskiel, a jednocześnie dyrektor sekretariatu LGD Fundusz Biebrzański.
- Problem polega na tym, że starosta nie chce albo nie rozumie różnicy pomiędzy rewitalizacją a termomodernizacją. Myśmy ogłaszali konkurs na przedsięwzięcia związane z rewitalizacją obiektów użyteczności publicznej, natomiast jego wniosek dotyczył termomodernizacji. A więc ocieplenia budynków, wymiany stolarki okiennej. Wniosek nie spełnił warunków. Starosta odwoływał się od tej decyzji do Urzędu Marszałkowskiego, ten przyznał nam rację, ale widzę, że wciąż nie może się pogodzić z tą decyzją urzędu. Moim zdaniem to jest niebezpieczne, że kwestionuje tak naprawdę decyzję komisji oceniającej, czy też decyzję organu odwoławczego, jakim jest Urząd Marszałkowski. Starosta jak wiemy założył „swój” LGD, ale już dzisiaj po jego wczorajszych słowach, widzę, że będzie funkcjonował pod jego dyktando. Apel do koleżanek, kolegów, wójtów, burmistrzów, aby się zastanowili czy aby to dobry kierunek. Z tego co widzę, to starosta będzie miał pęd do tego, aby osobiście decydować, które wnioski przechodzą, a które nie. Nie będzie się podporządkowywać komisji oceniającej czy odwoławczej. To duże zagrożenie dla niezależności funkcjonowania Lokalnych Grup Działania – powiedział Michał Matyskiel. – Widać, że starosta nie pogodził się z tą decyzją. To świadczy o tym, że w przyszłości będzie manipulował konkursami. Obawiam się jednego, że współpraca w jednym LGD ze starostą będzie trudna, widać, że bardzo mnie nie lubi, więc będzie odrzucać wnioski Suchowoli, nawet jeśli będą merytoryczne i potrzebne społecznie.
- Starosta nie założył LGD powiatowego, a swój prywatny. Nawet nie wiem kto reprezentuje gminę Suchowola w jego LGD. Nie zwrócił się do nas z zaproszeniem do współpracy, nikogo nie delegowaliśmy, nikt nas o to nie prosił. Mam wrażenie, że to jakaś prywatna Lokalna Grupa Działania starosty – dodał burmistrz. – Trwa teraz etap budowania lokalnej strategii rozwoju. Jest to realizowane na podstawie zasad równego dostępu i konkurencyjności. A więc każda LGD mają prawo złożyć lokalne strategie rozwoju, które zostaną ocenione przez zarząd województwa i zostaną wybrane. W przypadku powiatu sokólskiego mamy trzy LGD-y.
Burmistrz wróci do tej kwestii na najbliższej sesji Rady Miejskiej, która jest planowana na najbliższą środę.
(orj)