Młodzi ludzie z małych miejscowości uciekają do wielkich miast przynajmniej na chwilę. To typowe. Zapytaliśmy młodzież z Suchowoli o to, jak spędzają wolny czas i czy wiążą swoją przyszłość z rodzinnym miasteczkiem.
M: W wolnym czasie czasami spotykam się z kolegami w "Pensjonacie Poniatowskim". Jest tam pizzeria i kręgielnia, więc można tam miło spędzić czas. Chciałbym w przyszłości tu zostać, ponieważ uważam, że w miarę upływu czasu będzie się tu pojawiało więcej przedsiębiorstw, a co za tym idzie także więcej miejsc pracy. Na naszych terenach istnieje też możliwość do rozwoju dużych i nowocześnie zmechanizowanych gospodarstw rolnych.
R: Wolny czas spędzam ze znajomymi na wyjściach na przykład do „Poniata”. Lubię też połazić sobie troszkę, a latem grać w piłkę na boisku. Jak będzie z moją przyszłością, to sam nie wiem naprawdę.
K: Czas wolny poza domem spędzam ze znajomymi. Teraz, kiedy jest zima, chodzimy grać do Pensjonatu Poniatowskiego w bilard czy kręgle. Oprócz tego spotykamy się w własnych domach, bo nie ma w Suchowoli innego miejsca, gdzie można było by spokojnie usiąść i porozmawiać. W tej chwili ciężko mi powiedzieć, czy byłoby to takie proste, zostać tu i utrzymać siebie i swoich najbliższych. Na pewno, gdyby w Suchowoli było więcej miejsc pracy, również więcej możliwości, można byłoby łatwiej się określić.
A: Zazwyczaj jak gdzieś wychodzę, to wychodzę ze znajomymi. Owszem, jest parę miejsc, gdzie można posiedzieć i pogadać. Lubimy siedzieć w parku, bo teraz po „remoncie” jest tam o wiele przyjemniej, ale to raczej w lato. Rok temu otworzyli pizzerię w Pensjonacie Poniatowskim i tam też z chęcią chodzimy co jakiś czas. W Suchowoli zamierzam skończyć liceum i wyjechać gdzieś do większego miasta, tam jest więcej możliwości. Na chwilę obecną nie potrafię powiedzieć, czy na stałe wyjadę z Suchowoli, nawet jeśli to na pewno będę ją często odwiedzać.
M: Osobiście nie mam problemu ze spędzaniem wolnego czasu. Codziennie trenuję breakdance, na tym się głównie skupiam, oprócz tego trochę rysuję graffiti i ogólnie rozwijam kulturę Hip Hop. Jak jest cieplej, to z resztą ekipy z którą tańczę robimy tzw. Street Jam'y w parku. W skrócie - rozkładamy parkiet, włączmy boombox i tańczymy. W związku z tym praktycznie nigdy nie narzekam na nudę. Jest tutaj kilka osób prowadzących podobny styl życia, ale zdecydowana większość inaczej gospodaruje wolnym czasem. Oczywiście taniec to nie jedyna moja rozrywka, oprócz tego grywam często w kosza, bilard, kręgle itp. Generalnie w Suchowoli jest kilka miejsc, gdzie można się coś zrobić, jak np. boiska do nogi bądź kosza, hala sportowa, wcześniej wspomniane kręgielnia czy bilard. Nie ma takich „miejsc rozrywki” szczególnie dużo, ale nie jest pod tym względem źle. Jeśli ktoś jest kreatywny, to zawsze znajdzie sobie jakieś zajęcie. Takie jest moje zdanie.
Czy widzę dla siebie perspektywy? Sam nie wiem. Suchowola to małe, spokojne miasteczko, wszystko czego potrzeba, jest na miejscu, mówię tu o instytucjach typu sklepy, apteki, przychodnie medyczne, banki, poczta itd., więc raczej nie widzę większych zastrzeżeń. Chciałbym tu w przyszłości mieszkać, tak samo jak i chciałbym mieszkać w większym mieście, jedno i drugie ma swoje plusy i minusy.
O: W Suchowoli jedynym miejscem spotkań ze znajomymi, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, jest pizzeria i kręgielnia przy Pensjonacie Poniatowskim. Nigdzie nie ma takiego miejsca, w którym można posiedzieć, zjeść i porozmawiać z przyjaciółmi, oprócz właśnie tego. Latem spotykamy się w parku, na przystanku PKS, ewentualnie na placu zabaw przy podstawówce. W Suchowoli zdecydowanie brakuje miejsc publicznych typu kawiarnie, restauracje itd. Swojej przyszłości nie wiążę z Suchowolą, jest to małe miasteczko, atrakcyjne, ale nie dla młodych ludzi, którzy szukają różnorodności w rozrywkach, np. wchodzi nowy film do kin, który chcę obejrzeć, więc jadę do Białegostoku, ponieważ w Suchowoli nie ma kina z regularnymi seansami. Ogólnie jest tu mały dostęp do różnorakich artykułów, nie wspominając o ubraniach, po które też trzeba jechać do większych miast. Jest to niewygodne, dlatego nie chciałabym mieszkać tu z moją rodziną.
K: Szczerze mówiąc w Suchowoli nie ma wielu miejsc, w których można spotkać się ze znajomymi. Opcją jest Pensjonat Poniatowski. Wiosną i latem w opcję wchodzi jeszcze park, plac zabaw. Można pograć na boisku w piłkę czy tenisa. Raczej nie wiążę przyszłości z Suchowolą, aczkolwiek będę tu wracać, ponieważ są tu moi rodzice. Fakt, iż spędziłam tu dużą część życia, powoduje odczucie maleńkiego przywiązania. Poza tym kierunek studiów, jaki planuję obrać, i perspektywy pracy nie łączą się z tym miasteczkiem, bo nie ma zapotrzebowania na różnych specjalistów itp. Aczkolwiek mam nadzieję, że w przyszłości Suchowola stanie się miastem, w którym będą realizowane różne projekty, nie tylko unijne, i będzie to powodować przyjazd i osiedlenie się ludności.
R: Wolny czas zazwyczaj spędzam ze znajomymi, chodząc po mieście lub chodzimy do "Poniatowskiego" zjeść pizzę, zagrać w bilard lub kręgle. Poza tym miejscem raczej nie mamy gdzie spędzać wolnego czasu. Piątkowe i sobotnie wieczory w 90% przypadków wyglądają tak samo. Co do perspektyw na przyszłość, to raczej nie zamierzam tutaj zostać, ponieważ uniemożliwiłoby mi to znalezienie odpowiedniej pracy. Może kiedyś, jakbym się dorobił, to bym tutaj wrócił.
(paż)