Dziś uczniowie klas 1-3 wrócili do szkół po feriach zimowych. Po raz pierwszy po dłuższej przerwie dzieci zasiadły w szkolnych ławkach. Jak to wygląda w praktyce? Rozmawialiśmy o tym z dyrektorami szkół podstawowych w powiecie sokólskim.
- Dzieci są porozdzielane po klasach, oddziały klas pierwszych i drugich są w budynku pierwszym, a klasy trzecie – w budynku drugim. Wymagane odstępy w salach są również zachowane. Poszczególne klasy uczą nauczyciele prowadzący, czyli wychowawcy, a lekcje religii oraz angielskiego są prowadzone zdalnie. Przerwy są porozpisywane, tak samo jak zajęcia, na przykład – jedna klasa zaczyna o 8, druga o 8.10 i są tak poprzesuwane lekcje. Na przerwę wychodzi w jednym momencie jedna klasa, a korytarze są systematycznie przewietrzane. Świetlice działają, jednak ich funkcjonowanie jest utrudnione – tłumaczy Adam Bitiucki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Sokółce. – Rodzice są zadowoleni z powrotu dzieci do szkół. Szczęśliwe są przede wszystkim dzieci, które mogą uczestniczyć w zajęciach i mogą spotykać się ze sobą na żywo.
Nauczanie zdalne nadal funkcjonuje w klasach IV-VIII. Potrwa co najmniej do 31 stycznia.
- Każda klasa uczy się w swojej sali ze swoim nauczycielem. Zajmujemy trzy kondygnacje szkoły. Przerwy organizowane są tak, że jeżeli jest jedna klasa na korytarzu, to pozostałe pozostają w pracowniach. Zajęcia typu religia i język angielski są prowadzone stacjonarnie przez nauczycieli, którzy tych przedmiotów uczą. Na stołówce każda klasa zajmuje inny stolik, są między poszczególnymi grupami odpowiednie odległości. Na poszczególne godziny przychodzi jeden rocznik. Nie jesteśmy w stanie zorganizować tego, aby każda klasa mogła być na stołówce w innej godzinie - mówi Małgorzata Andronik, dyrektor podstawówki w Dąbrowie Białostockiej. - Nie mogę odpowiedzieć za sto procent rodziców, ale rozmawiałam z kilkoma osobami i są zadowolone, że dzieci wróciły do szkoły i będą miały kontakt z rówieśnikami. Najmłodsi widać też są szczęśliwi z tego, że są w szkole. Robimy wszystko, aby dzieci były bezpieczne.
Nauki nie rozpoczęli dziś uczniowie szkół podstawowych z Suchowoli, Chodorówki Nowej i Czerwonki. Zajęcia zostały odwołane z powodu niskich temperatur. Nie kursowały również autobusy szkolne. „Nie chcemy narażać dzieci z klas 0, 1-3 na ryzyko przeziębienia w oczekiwaniu na poranny autobus szkolny” – napisał na Facebooku burmistrz Suchowoli Michał Matyskiel. Dziś w plaćówkach odbywały się tylko zajęcia opiekuńcze dla dzieci, które nie mogły pozostać w domu.
Podobna sytuacja wystąpiła w Szkole Podstawowej w Janowszczyźnie. Tam najmłodsi uczniowie 18 i 19 stycznie nie będą na zajęcia. Za zgodą wójta dziś i jutro zawieszono również zajęcia stacjonarne w podstawówce w Sztabinie.
(or)