Gmina Suchowola będzie musiała zapłacić ponad 190 tysięcy złotych za zwłokę w wydawaniu decyzji związanej z budową marketu w tym mieście. Prywatny przedsiębiorca podał samorząd do sądu i wygrał. Z kolei firma biznesmena będzie musiała zapłacić za budowę drogi do sklepu.
Przypomnijmy, chodzi o budowę marketu Biedronka w Suchowoli. Oddano go do użytku jesienią 2014 roku. Inwestor starał się o uzyskanie wszystkich pozwoleń dużo wcześniej. Stąd właśnie wynikało roszczenie firmy, która domagała się pierwotnie od gminy ponad miliona złotych. Jej zdaniem na skutek przewlekłości postępowania administracyjnego doszło do opóźnienia w oddaniu do użytku marketu w Suchowoli, przez co przedsiębiorstwo straciło duże pieniądze. Najpierw odbyło się postępowanie ugodowe, nie przyniosło ono jednak skutku.
- W pierwszym pozwie, który wytoczył przeciwko gminie pan Radulski, sąd stwierdził bezczynność w wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy w okresie trzech miesięcy. Kwota odszkodowania wyniosła około 70 tysięcy. Teraz chodziło o kolejne siedem miesięcy, a powód wnioskował o prawie 300 tysięcy złotych. Sąd nakazał nam zapłatę 163 tysięcy, odsetek i kosztów postępowania. W sumie na dzień dzisiejszy to 193 tysiące do zapłaty. Wyrok jest już prawomocny. Sąd częściowo uwzględnił nasze argumenty. Kwota zasądzona w pierwszej instancji zmniejszyła się o kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi Michał Matyskiel, burmistrz Suchowoli.
Sprawa ma też drugi wątek. W 2012 roku inwestor podpisał umowę z ówczesnym burmistrzem na wykonanie dojazdu do marketu drogą tzw. zagumienną, bowiem Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgodziła się na bezpośredni zjazd z „ósemki” do marketu. Z zapisów wynikało, że powstanie tam nawierzchnia bitumiczna i zostanie ona oddana do użytku wraz z uruchomieniem sklepu. Gmina nie wyegzekwowała jednak tego zapisu. W tym roku gmina wygrała w pierwszej instancji inną proces związaną z tą inwestycją. Firma, która wybudowała market ma zapłacić za powstanie drogi dojazdowej do sklepu i pokryć koszty sądowe. Miałoby się to odbyć w ramach tzw. wykonania zastępczego, to znaczy samorząd zrealizowałby inwestycję i przedstawił rachunki do opłacenia przedsiębiorstwu. W grę mogą wchodzić duże pieniądze. Pierwotnie mówiło się o około 350 tys. zł, jednak w ostatnim czasie bardzo zdrożały koszty inwestycji drogowych, a za wykonanie kilometra nawierzchni płaci się 750 tysięcy - milion złotych. Dojazd do Biedronki to około 800 metrów.
- W tej chwili gmina jest na etapie ubiegania się o uzyskanie pozwolenia na budowę drogi tzw. zagumiennej do sklepu Biedronka - mówi Michał Matyskiel.
Czy samorząd będzie ubiegał się o zwrot pieniędzy po przegranym procesie?
- Wiemy już, jaką gmina poniosła stratę finansową. Będziemy na drodze cywilnej szukać winnych całej tej sytuacji, aby odzyskać te pieniądze - dodaje burmistrz Suchowoli.
(pb)