Zastępy strażaków z trzech powiatów gasiły dziś pożar między Karpowiczami a Jagłowem. Ogień udało się stłumić po dokonaniu dwóch zrzutów wody przez samolot.
Ratownicy zostali poinformowani o wybuchu ognia o godzinie 15.51. Natychmiast na miejsce zdarzenia ściągnięto zastępy z Suchowoli i okolic (Karpowicz, Czerwonki, Horodnianki, Pokośna, Jatwiezi Dużej, Olszy, Zabiela, a także dwa wozy z OSP Suchowola). Przybyły też ekipy zawodowców z Dąbrowy Białostockiej i Sokółki. Okazało się, że ugaszenie pożaru 3-metrowych trzcin jest bardzo trudne i nie da się tego zrobić za pomocą tłumic. Rozstawiono linię gaśniczą, czerpiąc wodę z Brzozówki. Ogień udało się stłumić dzięki dwóm zrzutom wody (po 2 200 litrów) z samolotu dromader z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Na miejscu akcji byli także pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego i burmistrz Suchowoli. W sumie spłonęło około 8 hektarów trzcinowisk po obu stronach Biebrzy. Na miejscu są jeszcze ekipy strażaków monitorujących sytuację.
(pb)
Pożar nad Biebrzą. Zdjęcia - KP PSP w Sokółce/bryg. Dariusz Łukaszewicz; ostatnie foto od Czytelnika: