Chcemy, aby ta placówka była prowadzona przez stowarzyszenie - mówi Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki. - Rodzice uczniów nie wyrażają na to zgody. Będą walczyć o pozostawienie szkoły pod opieką gminy - stwierdza Janusz Pawłowski, były dyrektor, obecnie nauczyciel w Janowszczyźnie. Decyzja w sprawie wiejskiej szkoły zapadnie najprawdopodobniej na sesji Rady Miejskiej Sokółki, która odbędzie się 8 lutego.
- Podstawowym powodem są wysokie koszty funkcjonowania szkoły w Janowszczyźnie - mówił dziś w Polskim Radiu Białystok zastępca burmistrza Sokółki, Krzysztof Szczebiot. - Subwencja oświatowa pokrywa zaledwie 38 procent kosztów, gmina dokłada do placówki ok. 400 tys. zł rocznie. Nie pozbywamy się szkoły, chcemy przekazać ją stowarzyszeniu. Jesteśmy na etapie informowania społeczności. Ludzie przyjmują to do wiadomości, choć bez etuzjazmu.
- Dwa dni temu było spotkanie burmistrzów Małachwieja i Szczebiota z radą pedagogiczną i radą rodziców, podczas którego przedstawiono nam ten pomysł. Burmistrzowie odrzucili naszą propozycję obniżenia kosztów, tak aby dostosować je do poziomu w innych podstawówkach wiejskich w gminie. Nie podali powodów takiej decyzji - mówi Janusz Pawłowski. - Zaproponowaliśmy redukcję etatów z 7,6 do 5. Wtedy mniej nauczycieli straciłoby pracę niż w przypadku przejęcia szkoły przez stowarzyszenie "Edukator". Już następnego dnia odbyło się zebranie rodziców. Stwierdzili oni, że będą oni walczyć o pozostawienie szkoły pod opieką gminy.
- Koszty na oświatę są bardzo wysokie - tłumaczy Stanisław Małachwiej. - Zależy nam na tym, aby wszystkie szkoły utrzymać, ale zreorganizować model ich funkcjonowania. Nie tylko my, ale wiele innych samorządów w tym kierunku idzie, przy czym likwidują one po prostu szkoły.
Stanisław Małachwiej przytacza dane: koszt wykształcenia jednego ucznia w Janowszczyźnie to ok. 20 tys. zł rocznie, tymczasem w Sokółce koszt taki wynosi on ok. 9 tys. zł rocznie.
Burmistrz dodaje, że w tym roku przekształcenie sposobu zarządzania szkołą może nastąpić tylko w przypadku Janowszczyzny, inne podstawówki nie są brane pod uwagę. Ewentualne zmiany należałoby podjąć do końca lutego. Radni zajmą się sprawą na sesji 8 lutego.
W przypadku przejęcia szkoły przez stowarzyszenie, z pewnością dojdzie w niej do zwolnień oraz obniżki zarobków pedagogów.
Do sprawy wrócimy.
(is)
Czytaj też:
Stowarzyszenia przejmą wiejskie szkoły? "To byłaby klęska"