Sznur aut ciągnie się od przejazdu do ulicy Dąbrowskiego w Sokółce. Wszystko przez to, że szlabany muszą być zamknięte, gdy pociąg odjeżdża ze stacji w Gieniuszach.
O sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie. PKP PLK nie widzi jednak możliwości zmiany sytuacji.
"Odległość przejazdu od posterunku Gieniusze wynosi 4919 m, od stacji Sokółka - 1922m. Przejazd pociągu pomiędzy stacją Sokółka a stacją Gieniusze wynosi: dla pociągu osobowego - 6 minut, dla towarowego - 8 minut. Dróżnik przejazdowy otrzymuje informację o wyjeździe pociągu ze stacji Sokółka na trzy minuty przed ruszeniem pociągu spod semafora wyjazdowego, a ze stacji Gieniusze – w chwili wyjazdu pociągu ze stacji" - informował nas w listopadzie ub.r. Krzysztof Łańcucki, rzecznik PKP PL.
Zanim ruch drogowy stanie się płynny, a korek się rozładuje, musi niejednokrotnie minąć kilkanaście minut. Sytuacja irytuje szczególnie tych, którzy często jeżdżą do Białegostoku, albo np. mieszkają na Zabrodziu, za torami. Muszą bowiem tracić sporo czasu w oczekiwaniu na pokonanie przejazdu kolejowego.
Równie irytująca kierowców sytuacja panuje przy przejeździe na Kryńskiej. W ubiegłym roku wśród sokólskich radnych narodził się pomysł, aby nad torami wybudować wiadukt, zbierane były nawet podpisy pod petycją w tej sprawie. Jednak jest to inwestycja dalekiej przyszłości.
Do sprawy będziemy wracać.
(is)
Korek przed przejazdem. Zobacz wideo:
Czytaj też:
Przed przejazdem trzeba postać
Sokółka w godzinach szczytu. Coraz większe korki [WIDEO]