Problem pojawia się cyklicznie i rośnie z każdym tygodniem. Chodzi o śmieci przy cmentarzu w Sokółce. Pod zwałami odpadów nie widać już nawet kontenerów.
O sprawie informowaliśmy wiele razy (czytaj tekst "W końcu będzie przejście na cmentarz" [FOTO]). Za uprzątnięcie śmieci gromadzonych przy bramach cmentarnych odpowiada parafia pw. św. Antoniego w Sokółce. Ksiądz proboszcz Stanisław Gniedziejko wielokrotnie apelował do wiernych o to, by w miarę możliwości powstrzymać się od kupowania drogich wieńców, które później trafiają na śmietnik. Parafia zwracała też uwagę na fakt, że do kontenerów wysypywane są np. odpady budowlane, które nie mogą pochodzić z cmentarza.
Ostatnio góra śmieci znów urosła.
- Faktycznie, zewnętrznie to nie wygląda zbyt dobrze. Powinno się to robić systematycznie. Temat jest na pewno trudny, choć rozwiązywalny. Myślę, że to już ostatni raz taka sytuacja się zdarza - mówi Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.
- Problem jest już rozwiązany, śmieci mają być usunięte. Parafia płaci za te nieszczęsne wieńce. Na tony się to liczy - stwierdza ks. Stanisław Gniedziejko.
- Ksiądz proboszcz ma do nas przedzwonić i powiedzieć, gdzie mamy te śmieci wozić. Proponowaliśmy termin wtorkowy, po weekendzie. Na pewno kosztować to będzie kilka tysięcy, ale ze strony MPO to nie są duże koszty - tłumaczy Wiesław Puszko, prezes MPO Sokółka.
(is)