Nie będzie śledztwa w sprawie uboju rytualnego podczas ubiegłorocznego święta Kurban Bajram w Bohonikach. Taką decyzję podjęła Prokuratura rejonowa w Sokółce tłumacząc to znikomą szkodliwością czynu.
W uzasadnieniu prokuratura przyjęła, że - biorąc pod uwagę obecnie obowiązujące przepisy ustawy o ochronie zwierząt - można byłoby formalnie przypisać odpowiedzialność osobie, która uboju w czasie Kurban Bajram dokonała. Zaznaczyła jednak, że ten ubój nie miał charakteru gospodarczego, został dokonany z pobudek religijnych (stanowił integralną część święta społeczności muzułmańskiej), zachowanie osoby, która dokonała uboju, "nie było ukierunkowane na dręczenie zwierzęcia i zadawanie mu cierpienia", a sama ta osoba była przekonana, iż nie popełnia przestępstwa (powoływała się na konstytucyjne wolności religijne). Stąd ocena, iż społeczna szkodliwość czynu była znikoma. Postanowienie nie jest jednak prawomocne, przysługuje na nie zażalenie - podaje Polska Agencja Prasowa.
Przypomnijmy, 15 października w Bohonikach z okazji święta Kurban Bajram doszło do uboju kilku baranów. Do podsokólskiej wsi przybyli tego dnia aktywiści z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals. Próbowali nie dopuścić do ubicia zwierząt, ale nie zostali wpuszczeni na prywatną posesję, gdzie obchodzono święto. To właśnie działacze tej oraz sześciu innych organizacji obrońców zwierząt, a także poseł ugrupowania Twój Ruch złożyli doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Sokólska prokuratura prowadziła też inne postępowanie po doniesieniu muzułmanów, którzy uważali, że naruszono przepisy o wolności sumienia i wyznania. Obchody święta Kurban Bajram mieliby zakłócić działacze OTOZ. Prokuratura także to dochodzenie umorzyła, jednak zostało ono zaskarżone.
opr. (is)