Prace nad budową kwatery na odpady w Karczach mają potrwać do 10 lipca. Termin ten może się lekko przesunąć - powiedział nam Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki.
Na temat inwestycji w Karczach rozmawiali w ubiegłym tygodniu, podczas ostatniej sesji, sokólscy radni.
- 22 czerwca miałem okazję widzieć teren kwatery. W mojej ocenie te prace budzą wątpliwości. Tam powinna się znaleźć tzw. baleja technologiczna, system drenażowy, powinny zostać przeprowadzone badania odciekowe. Obyśmy tylko znowu się nie obudzili po sprawie. Jedyne wyjście to wyznaczyć konkretne osoby z zewnątrz. Proszę, żeby tej rzeczy dopilnować - apelował do burmistrza radny Antoni Czaplejewicz.
- Wszystko idzie w dobrym kierunku, a pole składowe ma być oddane do użytku w terminie - uspokajał Stanisław Małachwiej.
Byliśmy w Karczach w miniony wtorek. Postęp prac był widoczny. Wyrównano kwaterę, a na jej dnie zaczęto wykładać specjalną włókninę.
- Myślę, że prace zakończą się w połowie lipca - wyjaśnił nam burmistrz Sokółki. Na pytanie o możliwości powstania planowanego zakładu odparł: - Dziś mamy nieco inne warunki niż podczas tworzenia spółki. Okazało się, że śmieci jest mniej w całym województwie. Wyszła też przecież budowa spalarni odpadów w Białymstoku. Sądzę, że w Karczach powstanie jeszcze kompostownia.
Jakie śmieci trafia pod Sokółkę?
- Zdecydowana większość z nich będzie przesortowana. Można więc powiedzieć, że trafią tu te odpady, których nie będzie już można wykorzystać - powiedział Stanisław Małachwiej.
Jego zdaniem, nie ma raczej możliwości, aby obniżyć ceny za odbiór odpadów od mieszkańców gminy Sokółka. - One i tak są na najniższym krajowym poziomie. Udało się to osiągnąć dzięki temu, że spółka zajmująca się odbiorem śmieci wnosi zdecydowanie niższe opłaty w Studziankach (znajduje się tam zakład przetwarzania odpadów - red.). Na dziś wszystko to funkcjonuje na granicy wytrzymałości - stwierdził burmistrz Sokółki.
Czy w Karczach może być składowany azbest? - zapytaliśmy.
- Niepokoju w tym względzie nie powinno być. Nikt nie otrzyma pozwolenia na składowanie, jeśli nie będzie tam spełnionych wymogów. Nie ma więc czego się obawiać - wyjaśnił Stanisław Małachwiej.
Składowiskiem w Karczach zarządza firma Euro Sokółka. 25 procent udziałów należy do gminy, reszta jest własnością Czyściocha Bis.
(is)
Czytaj też:
"Powtarzałem sto razy, że zakład musi powstać"
Budowa pól składowych w Karczach: