"Pan burmistrz wpadł na pomysł "zamknięcia" szkół podstawowych na wsiach (tj. Geniusze, Malawicze, itp.) i utworzenie zamiast nich stowarzyszenia. Najciekawsze jest to, że wtedy rodzice, dzieci i nauczyciele sami będą musieli się zajmować szkołą (brak obsługi). Ponadto nauczyciel zarobi na rękę około 900 zł" - napisał nasz Czytelnik.
O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy zastępcę burmistrza Sokółki, Krzysztofa Szczebiota. - Temat wypłynął na komisji rolnictwa. Nie było jednak na ten temat żadnej merytorycznej dyskusji. Z całą stanowczością podkreślam, że z naszej strony nie ma zamiaru likwidacji placówek oświatowych na wsiach - stwierdził zastępca burmistrza odpowiedzialny za oświatę w gminie Sokółka.
O przebieg posiedzenia komisji rolnictwa sokólskiej Rady Miejskiej spytaliśmy radnego Sławomira Sawickiego. - Wykształcenie jednego dziecka w Sokółce kosztuje średnio rocznie 6,5-8 tys. zł, a na wsiach 10-11 tys. zł. Zapytałem, jak miasto ma zamiar rozwiązać tą sprawę. Na to burmistrz Szczebiot odparł, że są takie pomysły, by stworzyć stowarzyszenia. Jedno z nich prowadzi zresztą szkołę w Lipinie. Tam roczny koszt utrzymania uczniów wynosi ok. 9 tys. zł - powiedział radny Sawicki.
- Takie sygnały do nas dotarły i nie jest to dla nas miła wiadomość - powiedziała pragnąca zachować anonimowość dyrektor jednej z podsokólskich podstawówek. - Dla oświaty wiejskiej to byłaby klęska. W przypadku przejęcia szkół przez stowarzyszenia konieczne by się stało stworzenie klas łączonych, spadłby poziom nauczania. Spadłyby także zarobki pedagogów, bowiem nie obowiązywałaby w ich przypadku Karta Nauczyciela, a Kodeks pracy.
- Słyszałam o sprawie, zwracali się z tym do mnie dyrektorzy wiejskich podstawówek - stwierdziła radna Elżbieta Jakimik, przewodnicząca komisji oświaty sokólskiej Rady Miejskiej. - Nie wiem, kto wyszedł z taką propozycją. Jestem przeciwna przejmowaniu podstawówek przez stowarzyszenia. Nie możemy oszczędzać na oświacie. 29 grudnia tym tematem ma się zajmować na posiedzeniu komisja oświaty - dodała.
(is)