Zdjęcia kampanii antyaborcyjnej stopaborcji.pl zostały ustawione przed sokólskim kościołem. Wystawa budziła już kontrowersje w innych miastach, m.in. w Białystoku.
- Wystawa jest jasna i czytelna, temat jest znany. Uważam, że będą głosy na "nie", ale patrzę na ludzkie życie jako na dar boży. Ja po prostu wyraziłem zgodę na ustawienie tych zdjęć. Wiem, że wystawa funkcjonuje od kilku lat. Organizatorzy zgłosili się, żeby pokazać jaka jest rzeczywistość przy niszczeniu, zabijaniu dziecka. A że to straszne... Przecież to dramat matki i dziecka - mówi ksiądz Stanisław Gniedziejko, proboszcz parafii pw. św. Antoniego w Sokółce.
Na wielkich fotosach przedstawiono płody ludzkie po aborcji. Zdjęcia są bardzo drastyczne. Zdarzało się, że w innych miastach ludzie protestowali przeciwko umieszczaniu zdjęć w miejscach, gdzie mogą je oglądać dzieci i młodzież. "Nie zgadzamy się, aby dzieci idące rano do szkoły patrzyły na tak makabryczne zdjęcia" - wypowiadała się we wrześniu br. na łamach "Kuriera Porannego" mieszkanka Białegostoku, gdy wystawę ustawiono na posesji parafii przy ulicy Pułaskiego.
Mieszkańcy Sokółki, których pytaliśmy o zdanie albo nie chcieli się wypowiadać na ten temat, albo byli szczerze oburzeni. - Te zdjęcia stoją w pobliżu szkoły. To skandal - powiedziała kobieta w średnim wieku.
(is)