Teraz nie wszyscy pielęgnują i nie dbają o gwary tak jak na Podhalu, gdzie jest z tym związany biznes i gdzie ludzie potrafią pokazywać swoja kulturę i produkty w powiązaniu ze swoją gwarą - powiedziała prof. dr hab. Barbara Falińska. Dziś w Sokółce odbyła się konferencja naukowa poświęcona kulturze języka i gwarom powiatu sokólskiego.
Spotkanie było podsumowaniem wakacyjnych warsztatów naukowców, które odbyły się latem.
- Sokólszczyzna jest pięknym zakątkiem Polski, a ja jako lokalny patriota z okolic Dąbrowy Białostockiej uwielbiam nasze tereny i zagłębiam się w ich różne aspekty. Naukowcom wszystko się tu podobało, ludzie i krajobraz. W lutym lub marcu przyszłego roku ukaże się książka "Województwo podlaskie, powiat sokólski. Dialog pokoleń". Będą to materiały językowe zebrane na tych terenach przez naukowców, którzy już raz byli w Dąbrowie Białostockiej oraz materiały pisane przez inne osoby z naszego powiatu - stwierdził Jerzy Białomyzy, jeden z organizatorów konferencji, jednocześnie dyrektor Zespołu Szkół Samorządowych w Dąbrowie Białostockiej.
Zapytaliśmy o mowę prostą.
- Ona różni się od siebie. Przed laty problemem była odległość między miastami - nawet 20 kilometrów było już problemem i na wsiach wytwarzał się mikrojęzyk. Byliśmy kiedyś we wsi Rudaki i rozmawiałem tam z panem Piotrem, który nie chciał mówić w języku polskim, ale idealnie porozumieliśmy się w mowie prostej - dodał.
Dziś można było wysłuchać wykładów naukowców. Prof. dr hab. Elżbieta Wierzbicka wygłosiła referat "Tajemnice świata i ich językowa interpretacja", dr Krystyna Długosz-Kurczabowa wykład "Z tajemnic języka", zaś prof. dr hab. Barbara Falińska opowiadała o badaniach gwaroznawczych w powiecie sokólskim. W konferencji wzięli udział naukowcy, samorządowcy, studenci i uczniowie.
- To nie jest owoc jednego dnia. Organizowaliśmy tu dwa obozy dla młodzieży szkolnej - jeden 20 lat temu w Suchowoli na 80 osób, i drugi - kilka lat temu w Dąbrowie Białostockiej. To jest jedno źródło materiałowe, a drugie to kontakt z naszymi absolwentami, którzy przysyłają nam swoje kwestionariusze. Trochę się tego nazbierało. Gwary tutaj, jak i zresztą w innych regionach Polski są bardzo zróżnicowane. Brak kontaktu między dzielnicami sprawiał, że albo tworzyły się gwary własne albo zapożyczano cudze określenia od sąsiadów. Dlatego na Sokólszczyźnie jest tak wiele naleciałości z z Białorusi czy Ukrainy. Powiat sokólski ma historię, która sprawia, że język tu występujący jest bardzo ciekawy. Teraz nie wszyscy pielęgnują gwary, jak chociażby na Podhalu. Tam jest z tym zwiazany biznes i ludzie potrafią pokazywać swoją kulturę i produkty lokalne w powiązaniu z gwarą. Gwara nikogo nie hańbi - powiedziała nam prof. dr hab. Barbara Falińska.
(SzW)
Konferencja poświęcona gwarom i kulturze języka w powiecie sokólskim. Zdjęcia: