Wczoraj od godziny 18 rolnicy ustawiali się ciągnikami ze zbożem w kolejkę, aby następnego dnia sprzedać świeżo zebrane plony do elewatorów.
Żniwa w pełni, a rolnicy już chcą zdawać swoje plony. Część z nich już wieczorem ustawia ciągniki z przyczepami wypełnionymi zbożem, aby zająć kolejkę. Bardziej wytrwali spali nawet wczoraj w samochodach lub ciągnikach. Dzisiaj na Przemysłowej w Sokółce za owies płacono od 400 zł zł brutto za tonę w zależności od jakości i wagi.
- Ja będę spać w ciągniku, bo tak zawsze jest - jak tylko pierwsze zboże się skosi, to się je wiezie do skupu. Lepiej w nocy postać, bo z rana jest się pierwszym - powiedział nam jeden z rolników z Sokółki.
- To, że rolnicy dzień wcześniej już stoją w kolejce, to tak naprawdę nie ma znaczenia i sensu. Staramy się tłumaczyć rolnikom, aby nie robili tego, bo i tak z rana staramy się szybko wszystkich obsłużyć. W tym roku owies jest średniej jakości i nie jest wyrośnięty. Na naszych terenach są gleby słabsze, więcej rolnicy sieją dużo żyta, owsa oraz gryki. Od każdego pobieramy próbkę zboża, następnie badamy wilgotność, zanieczyszczenia oraz ciężar zboża. Kiedy próbka spełnia normy jakościowe, to ważymy ładunek, a następnie zrzuca się zboże do elewatora - wyjaśnił Andrzej Marcińczyk, kierownik skupu Podlaskie Zakłady Zbożowe w Białymstoku oddział w Sokółce.
(SzW)
Kolejka do skupu zboża wczoraj o godzinie 22. Zdjęcia:
Zdjęcia z dzisiejszej kolejki do skupu: