W jaki sposób dbają o swoją urodę panie z Sokółki i okolic oraz... panowie, jakie zabiegi najczęściej wykonują u kosmetyczki oraz na czym polega jej profesja - opowiada Teresa Korecka, właścicielka zakładu kosmetycznego w Sokółce.
Od kiedy zajmuje się pani kosmetyką?
- Od 9 lat. Już po skończeniu liceum zajmowałam się makijażem, a potem udałam się do specjalistycznej szkoły. Po jej ukończeniu szkoły otworzyłam własny zakład.
Co trzeba zrobić, aby zostać kosmetyczką?
- Dobra kosmetyczka musi być po szkole, najczęściej jest to 2-letnie studium. Później musi przejść różne szkolenia. Tutaj mamy różne kosmetyki, które są dostępne tylko w gabinetach kosmetycznych oraz różne urządzenia do specjalistycznych zabiegów.
Czy panie z powiatu sokólskiego dbają o swoją urodę?
- Jak najbardziej i to nie musi być bardzo widoczne. Często panie robią manicure, wycięcie skórki czy zabiegi na twarz.
Co można powiedzieć o makijażu?
- Panie z naszego powiatu preferują delikatne makijaże. Także wiele moich klientek, które przyjeżdżają do Sokółki z zagranicy i mają tutaj np. imprezy rodzinne nie lubi mocnych akcentów. Bardziej zależy im na tym, aby tylko coś podkreślić. Z kolei młodsi klienci odwiedzają mnie z różnymi problemami jak trądzik czy problemy skórne.
Czy jest różnica pomiędzy zakładem kosmetycznym a kosmetyczką, która odwiedza klientów w ich domach?
- Każda kosmetyczka zaczyna od nauki na najbliższych i znajomych, ja sama kiedyś pracowałam w domu, aby zdobyć doświadczenie. Jednak bardzo często nie warto iść na zbyt niską cenę, ponieważ tylko w studiu kosmetycznym są warunki, wyspecjalizowani fachowcy, a nie każdy zabieg można wykonać w domowym zaciszu. Tutaj mamy wszystko wysterylizowane, są profesjonalne preparaty i nie ma ryzyka, że stanie się jakaś krzywda.
Czy klientki przychodzą do pani studia tylko na zabiegi kosmetyczne?
- Każda wizyta klienta to minimum godzina, a nawet dwie godziny zabiegu. Klientki lubią wtedy porozmawiać, naprawdę na różne tematy. My, kosmetyczki, lubimy rozmawiać i to jest ważne, aby oprócz wizyty upiększającej każdy mógł się zrelaksować. Dodam jednocześnie, że w naszym salonie nie zajmujemy się plotkami.
Skąd klientki czerpią pomysły na swój wizerunek?
- Panie czytają różne czasopisma albo oglądają programy telewizyjne o modzie. Przed zabiegiem wykonujemy wywiad, by wiedzieć, co klientka lubi, a czego nie lubi. Są makijaże próbne, które często wykonują panny młode, przynoszą nam zdjęcia i chcą podobnych makijaży czy fryzur jak na tych fotografiach. Więc próbujemy i patrzymy, czy to pasuje, czy jest to odpowiednie.
Czy osoby z Sokółki bardziej dbają o swoją urodę niż mieszkańcy okolicznych miejscowości?
- Wśród naszych klientek są zarówno panie z Sokółki, jak i z pobliskich wsi. Przyjeżdżają do nas systematycznie, nawet na samą regulację brwi. Są także panie, które robią makijaże czy paznokcie regularnie.
Czy praca kosmetyczki to trudny fach?
- U nas jest bardzo wesoło, biegamy, rozmawiamy, śmiejemy się, jest fajna atmosfera. Rano przygotowuje się preparaty odkażające, trzeba także zdezynfekować stanowisko pracy oraz różne przyrządy. Praca kosmetyczki to również ciągła nauka i wyjazdy na różnego rodzaju szkolenia oraz śledzenie zmieniających się trendów.
Czy panowie chętnie odwiedzają salony piękności?
- Coraz więcej panów odwiedza nasz gabinet. Głównie mają różne bolączki z cerą, zmiany skórne czy trądzik. Mężczyźni po 30 roku życia coraz częściej przychodzą na depilacje pach, latem panowie robią stopy i pedicure. Często panna młoda przyprowadza przyszłego męża na różne zabiegi tuż przed ślubem, ale różnie to wychodzi i panowie stawiają na początku opór, choć z każdą minutą się przekonują do naszych zabiegów.
Czego można pani życzyć i jaki ma pani marzenia?
- Na chwilę obecną można życzyć klientów i zdrowia, to będzie już wszystko. Moje marzenia się realizują, klienci są zadowoleni i mam wspaniały personel.
Dziękuję za rozmowę.
Notował: Szymon Wrześniewski
Zakład kosmetyczny Teresy Koreckiej: