Wiele osób myśli, że gwary to zły język. To absolutnie nieprawda - stwierdziła prof. dr hab. Barbara Falińska, otwierając konferencję naukową "Polszczyzna ogólna, regionalna i gwary podlaskie na tle porównawczym - polskim i słowiańskim". Do Sokółki zjechali dziś językoznawcy z całej Polski. Warsztaty w powiecie sokólskim, ale też na Suwalszczyźnie trwać będą przez najbliższe 10 dni.
- Konferencję udało się zorganizować dzięki wsparciu samorządu powiatowego oraz władz gminy Dąbrowa Białostocka, ale także dzięki temu, że uczestniczę w obozach gwaroznawczych już od lat - powiedział Jerzy Białomyzy, inicjator spotkania naukowców w Sokółce, "służbowo" dyrektor Zespołu Szkół Samorządowych w Dąbrowie Białostockiej. - Czy warto poznawać naszą gwarę? Oczywiście! W języku starszych ludzi jest zapisana cała lokalna historia. Czas najwyższy, żeby się tym zająć, bowiem tzw. mową prostą posługują się u nas ludzie starsi. Ja potrafię tak mówić, ale moja mowa jest nacechowana językiem ogólnopolskim. Irytuje mnie natomiast, gdy ktoś zachwyca się gwarą podhalańską, a nie docenia swojej. Nasze tereny tereny są bardzo ciekawe pod względem językowym. W naszej mowie można obserwować konglomerat różnych wpływów.
Dzisiejsze spotkanie odbyło się w sali konferencyjnej sokólskiego starostwa.
- Trudno byłoby policzyć konferencje, które mamy za sobą. Dobrze byłoby zbadać niemal każdą wieś. To jest także praca dla miłośników kultury regionalnej - powiedziała na wstępie prof. Barbara Falińska.
Wykład "Zrozumieć język" wygłosił prof. dr hab. Stanisław Gajda z Uniwersytetu Opolskiego. - Język prawie wszędzie jest obecny. Zwróćcie państwo uwagę jak jest on dynamiczny. Właściwie wszystko możemy nim wyrazić - mówił. Stwierdził, że epokowym odkryciem było wynalezienie alfabetu, dzięki czemu wszelkie idee dało się zapisać przy pomocy około 30 znaków. Równie rewolucyjne było odkrycie druku. - Dziś mamy do czynienia z trzecią rewolucją językową - związaną z komputerami i internetem - dodał Stanisław Gajda.
- Gwara jest głównym składnikiem kultury ludowej. Kto z was zna jednak audycje, w których promowana byłaby kultura wiejska? - pytał prof. Józef Kąś z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - A czym inspirowali się Chopin i Moniuszko, jak nie tym, co dziś jest wyśmiewane? Czy nasza młodzież śpiewa pieśni regionalne i ludowe? Tymczasem w gwarze jest coś więcej niż tylko funkcja porozumiewania się, to ładunek emocjonalny. Długie lata kazano nam się wstydzić gwary. Ileż szkody narobiono w ten sposób. A gwara jest tym, co integruje środowisko, co integruje region. To jest nasze bogactwo. Jeśli zerwiemy więzy międzypokoleniowe, to odetniemy się od swej historii.
Dzisiejszą konferencję zorganizowali: starosta sokólski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej, Towarzystwo Kultury Języka oraz Łomżyńskie Towarzystwo im. Wagów. Warsztaty trwać będą przez najbliższe 10 dni, nie tylko na Sokólszczyźnie, ale też w okolicach Suwałk i Sejn. Ich celem będzie dokończenie monografii na temat gwar. Trwają też prace nad atlasem ogólnosłowiańskim.
(is)
Konferencja językoznawców w Sokółce. Zdjęcia:
Konferencja o gwarach. Zobacz wideo: