W miniony weekend Sokólski Ośrodek Kultury zaplanował multikulturalne wydarzenie, na które złożył się rap koncert oraz silent disco, a całość graficznie domknęła sceneria prac graffiti. To dzieło młodych i ich projektowych mentorów.
REKLAMA
Wydarzenie zostało zorganizowane Sokólski Ośrodek Kultury, Studio Qultura i Rap Kolektyw HURMA finalizowało działania projektowe „Art na street’cie” pod szyldem programu „WYbudźcie kulturę!” PIK-u.
O co chodziło w projekcie? By młodych, wspartych merytorycznie i warsztatowo przez fachowców z Hurmy, zaprosić na pokład rozmaitych działań kulturalnych jako regularnych odbiorców, ale przede wszystkim jako ich twórców i inicjatorów.
Słowa, które najczęściej odmieniane były piątkowego wieczoru to autentyczność i energia, te popłynęły szerokimi strumieniami od Moniki, Madzi i Damiana. To oni działali przy produkcji dźwięków. Karol, Filip, Dawid, Jan, Ola, Natalia i Katarzyna zmagali się z materią wizualną i graficzną.
Koncert otworzyła dyrektorka SOK-u Barbara Maj wraz z szefową działu artystycznego Agnieszką Kozakiewicz, koordynatorką projektu. Obecny był również wiceburmistrz Sokółki Adam Juchnik. Ze sceny popłynęły ciepłe słowa do mentorów, czyli ekipy Hurma: Krzysztofa Gauka, Kamila Woronowicza, Marcina Dębki, Michała Gieniusza, Wojciecha Panowa, Łukasza Kundzicza i Jacka Minkiewicza oraz podziękowania dla młodzieży zaangażowanej w projekt.
Po części oficjalnej scenę przejęli lokalni artyści – Dekada, Zamotani Optymiści, Złodziej Wokali, w eter poszły raperskie wersy do muzyki Mutanaum i debiutujących – Damiana Kulmaczewskiego i Moniki Malickiej. A kiedy zapadł zmrok ze słuchawek silent disco popłynęły dźwięki prosto od MARMØ, Mateusza Grzybowskiego i projektowego „narybku” – Madzi Andrukiewicz.
„Młodzi, mówią nam, że – warsztaty bardzo ich otworzyły, cieszą się z otwarcia możliwości legalnego graffiti w miejskiej przestrzeni, a koncert finalny, czyli Hurma vol. 2 – komentują – to dopiero były emocje.
Hurma mówi: Młodzi zrobili świetny materiał i jesteśmy z nich dumni. W projekcie o to chodziło żeby ludzi angażować. Udany eksperyment, wyszło super. System rozwalony.
…a nam się bardzo podobało to, że na koncercie finalnym gościliśmy całe rodziny, dziękujemy za Wasze rozentuzjazmowane twarze i pytania o kolejne działania" - czytamy w mailu do redakcji.
O strefę relaksu zadbał partner Lody tradycyjne „U Matczaka”, a sprzętowe wsparcie zapewnił Mariusz Bienasz High Power.
Projekt został dofinansowany w ramach programu „WYbudźcie kulturę!” Podlaskiego Instytutu Kultury.
opr. (orj)
Zdjęcia - projektowicze Ola, Natalia i Damian oraz Krzysztof Łuka i Wojciech Panow: