Proszę o interwencję w sprawie koszy na śmieci. W sobotę rano MPO Białystok, bez wcześniejszego powiadomienia, zebrało kosze z posesji. Na pytanie "dlaczego zabieracie?", usłyszałam odpowiedź, że wywóz śmieci już w tym miesiącu był - pisze w mailu do redakcji nasza Czytelniczka. - Wiem, że to pewne utrudnienie, ale musieliśmy zabrać te pojemniki po wygranych przetargach w kilku gminach - tłumaczy Ryszard Hawrylik, kierownik oddziału MPO Białystok w Sokółce.
Nowe uregulowania w związku z gospodarką odpadami wchodzą w życie 1 lipca. W gminie Sokółka przetarg na wywóz śmieci wygrało tutejsze MPO. Tymczasem około tysiąc gospodarstw domowych miało podpisaną umowę z MPO Białystok. Na posesjach stały kosze należące do tej firmy. Stały, ale już ich nie ma. W sobotę pracownicy firmy zaczęli zabierać pojemniki, pozostawiając mieszkańcom czarne foliowe worki na śmieci.
"Umowa obowiązuje do końca miesiąca, zostało więc jeszcze 20 dni. I co to oznacza dla nas mieszkańców? Chyba tylko to, że śmieci będziemy składować w przydrożnych rowach lub w koszach ustawionych w centrum miasta, których i tak nie ma. Firma MPO Białystok wybrała dobry dzień na taką akcję. Był weekend, dzień wolny od pracy i nie można było nigdzie sprawy wyjaśnić" - nasza Czytelniczka nie kryje irytacji.
- Wszystko przez pewną lukę prawną. Ustawodawca powinien uwzględnić okres przejściowy. Przecież nie zdążymy w ciągu dnia czy dwóch zebrać koszy i przewieźć je do gmin, w których wygraliśmy przetargi - mówi Marcin Pawłuszewicz, kierownik marketingu MPO Białystok. - Zresztą w Sokółce mieliśmy już ostatnie wywozy, a mieszkańcom dawaliśmy w zamian foliowe worki.
"Szanowny panie dyrektorze MPO Białystok, co mamy zrobić ze śmieciami?" - pyta mieszkaniec domu jednorodzinnego na Osiedlu Zielonym.
- Wiem, że to pewne utrudnienie dla mieszkańców, ale musieliśmy zabrać te pojemniki. Wygraliśmy przetargi w Sidrze, Krynkach i Dąbrowie Białostockiej. Jutro mają się odbyć postępowania w Nowym Dworze i Kuźnicy. MPO Sokółka zaczęło zabierać swoje kosze z gminy Sidra, byliśmy zmuszeni do tego, żeby te pojemniki wyczyścić i tam je dostarczyć. Muszę to wszystko zabezpieczyć - stwierdza Ryszard Hawrylik.
- Ja tego problemu nie rozwiążę. Wiem, że MPO Sokółka od jutra będzie sprzedawało kosze - mówi Janusz Sawicki z Urzędu Miejskiego w Sokółce, zajmujący się gospodarką odpadami w gminie.
W gminie Sokółka to sami właściciele nieruchomości muszą zadbać o pojemniki do zbiórki odpadów. Tylko około 60 procent mieszkańców zadeklarowało, że będzie segregować swoje śmieci. Wynika to przede wszystkim z niewielkiej różnicy cen między odpadami sortowanymi a zmieszanymi - za pierwsze trzeba płacić 5 zł miesięcznie od osoby, za drugie - 8 zł. Należy doliczyć do tego jeszcze koszt worków na poszczególne rodzaje śmieci.
(is)