Wsparcie dla sokólskiego szpitala, zmiany w budżecie i inwestycje drogowe w Sokółce – tymi sprawami zajmowali się dzisiaj na sesji radni powiatowi. Jeden z nich poruszył również temat budynku po byłym gimnazjum w Różanymstoku.
REKLAMA
- Jesteśmy przy zmianie w budżecie. Nie wiem co gmina Sokółka wam zrobiła. Nie wiem, nie rozumiem. Któryś raz z kolei w budżecie, w zmianach, nie ma żadnej inwestycji w gminie Sokółka. Pomimo tego, że zarząd się zgodził, rada się zgodziła, nie ma inwestycji o wyniesionym przejściu dla pieszych w Drahlach. Nie ma przebudowy Jana Pawła II w Sokółce, nie ma przebudowy ulicy Zabrodzie w Sokółce. Brak przebudowy drogi przebiegającej przez Kundzicze, brak inwestycji przebudowy ulicy Targowej… - wymieniał radny Jarosław Hołownia.
Odpowiedział mu starosta sokólski.
- Te zmiany do budżetu to przede wszystkim wsparcie szpitala. Jeżeli nie przegłosujemy tego, to szpital będzie mieć gigantyczne problemy. Chcemy pomóc szpitalowi. Drugi element, który jest istotny – chcemy przygotować się do poszczególnych inwestycji kubaturowych. Te zmiany budżetu również temu służą. Odnośnie zmiany i przesunięcia środków z części poświęconej zakupowi autobusów, tutaj przetarg poszedł dla nas bardzo korzystnie – tłumaczył starosta sokólski Piotr Rećko. – Mamy oferenta. Autobusy są bardzo dobre, w bardzo dobrym stanie technicznym. Będą wozić w przedsiębiorstwie naszą młodzież, mieszkańców. Konsekwentnie realizujemy ten projekt. Wiemy, że jest to słuszne rozwiązanie i idziemy w dobrym kierunku.
Powiat planował przeznaczyć na zakup dziewięciu autobusów 1,9 mln zł. Wyda 1,6 mln zł, a resztę przeznaczy na rzecz szpitala.
- Nadal czekamy na wkłady własne do Funduszu Dróg Samorządowych, do takich inwestycji jak przebudowa ulicy Targowej. Żeby było tak samo jak w przypadku drogi Nowy Dwór – Sidra. Żadna z tych miejscowości nie dokłada się do tych inwestycji, realizujemy zadania z pozyskanych środków zewnętrznych. Identycznie jest w przypadku ulicy Targowej, dlatego nie możemy wprowadzić tego do budżetu, ponieważ czekamy na Polski Ład. To jest ulica Targowa, Górna, Zabrodzie, Jana Pawła II. Nie wprowadziliśmy teraz Drahli, ponieważ wojewoda ogłosił nabór na poprawę bezpieczeństwa. Nie chcemy tego robić ze środków własnych, a wojewódzkich. Złożymy wniosek na wyniesione miejsce w Drahlach, Dąbrowie Białostockiej na ulicy Godlewskiego i koło kościoła – odpowiedział Piotr Rećko.
Zmiany w budżecie:
W sprawach różnych radny Jarosław Hołownia dopytywał o budynek byłego gimnazjum w Różanymstoku. Poruszaliśmy ten temat na początku miesiąca.
SZCZEGÓŁY: Miał być dom dziecka. Co z budynkiem po byłym gimnazjum?
- Przez dwa lata budynek nie był ogrzewany pod naszym zarządem. Doszło do dużego zniszczenia tego miejsca. Po naszym przejęciu ten budynek był ogrzewany przez ciepło miejskie, ale przestano to opłacać, więc doszło do sprawy sądowej pomiędzy gminą Dąbrowa Białostocka a powiatem. Tak jak wspominał dyrektor finansowy na komisjach – budynek został przez nasze zaniedbania zniszczony. Teraz trzeba grubych milionów, aby przywrócić ten budynek do użyteczności – zauważył Jarosław Hołownia. – Są jakieś plany, aby dostosować ten budynek dla uchodźców z Ukrainy, ale trzeba kilka milionów, aby go osuszyć i doprowadzić do stanu, by ludzie mogli tam mieszkać.
Aktualizacja, godz. 17.21: Do sprawy budynku w Różanymstoku odniósł się Daniel Supronik, dyrektor w Wydziale Finansowym Starostwa Powiatowego w Sokółce, który telefonicznie skontaktował się z redakcją.
- Na komisji przedstawiłem pomysł, który powiat sokólski chce zrealizować. Zamierza on pozyskać na remont dawnego gimnazjum środki z zewnątrz. Projekt przewiduje zadanie za kwotę ponad 4 mln zł na mieszkania obywateli Ukrainy. Na komisji nie było żadnej mowy o jakichkolwiek zniszczeniach. Nie jest prawdą, że od czasu, gdy przejęliśmy budynek, uległ on degradacji. Wyjaśniałem panu radnemu, że będziemy musieli ponieść nakłady finansowe na remont. Chcemy tam umieścić urządzenia typu pompy ciepła oraz fotowoltaikę. To będzie jednym z większych kosztów remontu budynku. To co pan radny Hołownia mówił o jakiś zniszczeniach to totalna bzdura. Poza tym pan radny tam nie był, nie widział, mówił tylko, że kiedyś tam uczył - powiedział Daniel Supronik.
(orj)