Na ostatniej sesji Rady Powiatu radni spierali się o przystąpienie powiatu sokólskiego do Lokalnej Grupy Działania obejmującej swym zasięgiem... powiat białostocki. - Będziemy członkiem tego LGD, lecz nie będziemy płacić składek - tłumaczy Franciszek Budrowski, starosta powiatu sokólskiego. - Nic na tym nie zyskamy. Pan starosta będzie decydować o pieniądzach wydawanych w gminie Michałowo? To zajmie mu tylko czas - mówi Ewa Kulikowska, radna powiatu sokólskiego.
Lokalne Grupy Działania to - według Wikipedii - rodzaj partnerstwa terytorialnego tworzonego zwykle na obszarach wiejskich, zrzeszającego przedstawicieli lokalnych organizacji oraz mieszkańców danego obszaru wyznaczonego granicą gmin członkowskich. LGD mogą korzystać z funduszy unijnych w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. W powiecie sokólskim działają dwa takie twory prawne. To LGD Fundacja Biebrzańska, działająca m.in. na ternie gmin Korycin, Janów, Suchowola, Dąbrowa Białostocka oraz Nowy Dwór oraz LGD Szlak Tatarski, obejmująca swym zasięgiem Sokółkę, Szudziałowo, Krynki, Sidrę i Kuźnicę. Dlaczego więc powiat zdecydował się na przystąpienie do LGD Puszcza Knyszyńska, która ma swoją siedzibę w Supraślu?
- Po prostu tamte LGD nie występowały do nas w tej sprawie - mówi Franciszek Budrowski. - Natomiast LGD Puszcza Knyszyńska chce przygotować opracowania turystyczne obejmujące swym zasięgiem całą Puszczę, także te miejsca znajdujące się w naszym powiecie. Chodzi m.in. o wyznaczenie ścieżek rowerowych i tras turystycznych.
Na sesji, która odbyła się w miniony piątek radni powiatowi dowiedzieli się, że przystąpienie powiatu sokólskiego do LGD Puszcza Knyszyńska wiązać się będzie z koniecznością opłacenia składek - 2 tys. zł rocznie.
- Zwróciłam uwagę, że takie działania mogłyby być wytknięte w razie kontroli NIK lub UKS, jako nieracjonalne wydawanie środków. Ale jeśli mamy już coś dotować, to dotujmy swoje. Pan starosta powiedział, że to są śmieszne pieniądze. Jednak to środki publiczne. Niejednokrotnie dotacja na zabytki przyznawana przez powiat wynosi 5 tys. zł rocznie - stwierdza Ewa Kulikowska. - Pan starosta zgodził się na taką argumentację i poprosił, aby przyjęto uchwałę, w której zapisano, że powiat będzie jedynie członkiem wspierającym LGD z Supraśla, co nie wiąże się z koniecznością opłacania składek. Trzeba jednak pamiętać, że w przepisach dotyczących Lokalnych Grup Działania nie ma w ogóle mowy o powiatach - dodaje.
(is)