„Czy podczas naprawy dróg łaty asfaltu nie powinny być uciśnięte i zabezpieczone piaskiem?" - dopytuje Czytelnik, który ma wątpliwości co do prac przeprowadzonych przez służbę drogową na terenie powiatu sokólskiego.
„W drodze powrotnej z Suchowoli w kilku miejscach leżały placki asfaltu, musiałem je omijać, by nie zachlapać karoserii. Podobnie robiła druga ekipa na ulicy Targowej w Sokółce. Czy te łaty nie powinny być uciśnięte i zabezpieczone piaskiem?" - dopytuje Czytelnik.
Okazuje się, że są dwie metody łatania dziur w asfalcie - na ciepło i na zimno. Takie prace faktycznie przeprowadzili wczoraj pracownicy służby drogowej.
- To wszystko zależy od tego, w jakiej technologii jest to robione. Jeżeli łatanie odbywa się na gorąco, to rzeczywiście jest dogęszczane i posypywane od góry piaskiem. To, co my robimy, to jest łatanie masą na zimo, z worka. Technologia jest taka, że sypie się tą masę w dziurę z pewnym nadmiarem, górką, a ona zagęszcza się pod wpływem ruchu - tłumaczy prezes zarządu Powiatowego Przedsiębiorstwa Drogowo-Budowlanego Grzegorz Pul.
(orj)