Klientów na sokólskim rynku było dziś tyle, co kot napłakał. Nie dziwi więc to, że sprzedawcy mieli ponure miny. Taki styczniowy „Blue Monday" na Targowej.
Za 6 zł można dziś było nabyć kiszoną kapustę w wiaderku („Na odporność najlepsza" - zachwalał właściciel straganu). Były też jabłka (od 1,50 zł - po ten towar ustawiła się nawet kolejka), gruszki (3,50 zł), orzechy włoskie i laskowe oraz czosnek. W workach sprzedawano marchew, buraki i kartofle. Można było też dostać pietruszkę. Za kilogram szatkowanej kapusty proszono 2,50 zł.
Za 12 zł oferowano worek suchego pieczywa.
Jajka kosztowały 1,30 - 1,50 zł za sztukę. Nie zmieniła się cena swojskiego sera (30 zł za kilogram, wędzony kosztował 38 zł).
Niewielkie było zainteresowanie odzieżą i firankami. Za skrobaczki do szyb w autach trzeba było zapłacić 12 albo 30 zł (w zależności od rozmiaru), zbytniego zainteresowania tym towarem jednak nie było.
(pb)