Politycy, samorządowcy, duchowni, przedstawiciele służb mundurowych i instytucji, a także, harcerze, młodzież i mieszkańcy Sokółki oraz regionu uczcili dziś pamięć żołnierzy, którzy 102 lata temu pokonali bolszewików w Bitwie Niemeńskiej, drugim wielkim starciu wojny 1920 roku. W przemówieniach nie zabrakło nawiązań do obecnej sytuacji za wschodnią granicą.
Dziś przed południem złożono kwiaty na grobach żołnierzy poległych we wrześniu 1920 roku, a spoczywających na cmentarzu w Sokółce. Po mszy świętej uczestnicy uroczystości przeszli pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego.
- 102 lata temu państwom zachodnim chodziło o to, by Polska nie była zbyt silna. Można by zapytać dzisiaj - skąd my to znamy? Tyle można było wtedy zrobić, ile marszałek Józef Piłsudski i nasi przywódcy osiągnęli. My też dzisiaj staramy się tyle osiągać, na ile jest to możliwe, by umocnić Polskę, utrwalić jej suwerenność i zapewnić godną przyszłość. (...) Znowu mamy zagrożenia ze strony Rosji. My to mówiliśmy jako Polacy, niekoniecznie nas słuchano - podkreślił poseł Jarosław Zieliński.
Przytoczył też fragment pieśni żołnierzy niezłomnych: „Naród, co wolnym chce być, o wolność musi się bić. Robić powstania, zdrajców przeganiać. Bez tego nie zdziała nic". - To mocne słowa, ale pouczające. Powinniśmy je przemyśleć, bo jedno umiemy robić, inne może nam słabiej wychodzi, zwłaszcza jeżeli chodzi o to przeganianie zdrajców, różnego rodzaju konfidentów, kolaborantów, ludzi, którzy szkodzą wciąż Polsce, bo niestety tacy się wciąż znajdują - zwrócił uwagę poseł (patrz wideo poniżej).
- My, mieszkańcy Sokółki wiemy, że żyjemy w takich czasach, które są niepewne. Być może wkrótce czekają nas trudności - mniej ciepła, może mniej żywności, mniej bezpieczeństwa, a więcej strachu. Ale kiedy napadnięto na Polskę ludzie przeżywali to samo. Módlmy się o to, ażeby był pokój - stwierdziła Wiesława Burnos, członek Zarządu Województwa Podlaskiego.
Radny sejmiku Paweł Wnukowski przeczytał list od marszałka województwa Artura Kosickiego.
Bogusława Szczerbińska, zastępca wojewody podlaskiego przypomniała przebieg zdarzeń sprzed 102 lat. - Jesteśmy dumni i wdzięczni uczestnikom Bitwy Niemeńskiej, że ich krwawa ofiara udaremniła sowieckie plany pozbawienia naszej Ojczyzny ledwie co odzyskanej suwerenności oraz przeniesienia na zachód Europy zbrodniczej ideologii komunizmu - podkreśliła.
- Spotykamy się dziś przede wszystkim po to, by uczcić synów naszej Ojczyzny, którzy walczyli o wolną Polskę, ale walczyli też o godne życie dla nas, o godne życie w naszym kraju - powiedział Jerzy Białomyzy, wicestarosta sokólski.
- Bardzo się cieszę, że po raz pierwszy w historii są z nami członkowie Związku Piłsudczyków. Bardzo się cieszymy, że świadczycie o prawdziwych wartościach Józefa Piłsudskiego, świadczycie o prawdziwych piłsudczykach - stwierdziła Ewa Kulikowska, burmistrz Sokółki.
Po przemówieniach odbył się apel poległych, a przed pomnikiem złożono kwiaty, wieńce i znicze. Na zakończenie wystąpiła Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Sokółki oraz mażoretki.
Po bitwie warszawskiej stoczonej w sierpniu 1920 roku pokonana Armia Czerwona wycofała się na linię rzek Niemna, Szczary i Świsłoczy. Dowódcy Frontu Zachodniego Michaiłowi Tuchaczewskiemu udało się w ciągu trzech tygodni odtworzyć rozbite nad Wisłą dywizje i rozpocząć przygotowania do nowej ofensywy przeciwko - jak sądził - niezdolnym do dalszego boju wojskom polskim. Trzy sowieckie armie liczące ponad 73 tysiące żołnierzy i 220 dział miały uderzyć na Białystok i Brześć nad Bugiem po czym ruszyć na zachód. Polacy uprzedzili atak i natarli na bolszewików z trzech stron. Ciężki walki toczyły się m.in. w okolicach Sokółki - pod Zaśpiczami, Klimówką i Grodnem. Sukces był całkowity, a pobici nieprzyjaciele niezdolni do dalszej walki. Bitwa nad Niemnem przesądziła o losach wojny bolszewickiej 1919-1920.
Sokółka jest jednym z kilku miasta, gdzie obchodzi się rocznicę Bitwy Niemeńskiej. Za tydzień uroczystości z tej okazji odbędą się w Lipsku.
(pb)